Jaki zapach kojarzy Ci się z domowym ciepłem, miłością, rodziną, spokojem?
Ja mam takie dwa zapachy, które jak nic innego kojarzą mi się z domową sielanką, ciepłem i spokojem. Pierwszy to zapach świeżo parzonej kawy- uwielbiam go.
Drugi to zapach pieczonego chleba. Uwielbiam kiedy po domu rozchodzi się ten cudowny, świeży zapach własnoręcznie zrobionego pieczywa.
Kiedy byłam dzieckiem każde wakacje spędzałam u babci na wsi. Babcia sama robiła chleb w piecu opalanym drewnem. Pamiętam, jak pomagałam jej wyrabiać ciasto, potem patrzyłam jak rośnie aż w końcu trafiały wielkie bochenki do pieca.
Nie mogłam się doczekać, kiedy się upiecze i będę mogła spałaszować wielką pajdę posmarowaną własnoręcznie zrobionym, świeżutkim masłem. Razem z siostrą siedziałyśmy na trawie pod jabłonką, obserwowałyśmy chmury i zajadały się świeżutkim chlebem. Czasami trafiła się jeszcze szklanka prawdziwego mleka od babcinej krowy.
Kiedyś tego nie doceniałam. Dziś oddałabym wiele aby znów zjeść babciny chleb z masłem, popijając szklanką mleka. Prawdziwy chleb, bez chemicznych dodatków i konserwantów. Ehh, gdzie te czasy.
No cóż mojej babci już dawno nie ma, ale smaków dzieciństwa się nie zapomina. Czasami nachodzi mnie ochota aby zjeść coś prawdziwego, domowego- takiego jak dawniej.
Nie posiadam- niestety- pieca opalanego drewnem, ale czasami lubię upiec własny chleb lub bułki. Mój ulubiony przepis na chleb jest tutaj.
Dziś chciałabym pokazać Wam bardzo prosty i szybki sposób na domowe kajzerki. No może nie do końca kajzerki, bo nie użyłam wyłącznie pszennej mąki, a raczej bułeczki.
Bułki co prawda są pieczone na drożdżach (niestety nie miałam zakwasu) ale wyszły doskonałe, pachnące i smaczne. Na śniadanie idealne.
SKŁADNIKI:
- 300 g mąki żytniej do wypieku domowego chleba
- 200 g mąki pszennej
- 100 g mąki pełnoziarnistej żytniej
- 2 łyżki otrębów orkiszowych
- 50 g świeżych drożdży
- 250 g ciepłej wody
- płaska łyżeczka cukry trzcinowego
- szczypta soli
- łyżka oliwy
Wszystkie mąki przesiej do dużej miski, dodaj otręby. Drożdże rozpuść w wodzie, dodaj łyżeczkę cukru. Gdy drożdże się rozpuszczą, dodaj do mąki, dosól do smaku, dodaj oliwę i wszystko wyrób na gładką masę.
Ciasto pozostaw do wyrośnięcia na 40-50 minut.
Po tym czasie uformuj bułeczki. Z takiej ilości ciasta wyszło mi 10 bułeczek.
Gotowe bułeczki pozostaw jeszcze do wyrośnięcia na 15 minut po czy piecz w 200 st.C ok. 20-25 min.
Bułeczki z wierzchu powinny być chrupiące, a w środku miękkie.
Najlepiej oczywiście smakują ze świeżym masłem, ale równie dobrze z domowym wędlinami, serem czy powidłami.
POLECAM.
Ja mam takie dwa zapachy, które jak nic innego kojarzą mi się z domową sielanką, ciepłem i spokojem. Pierwszy to zapach świeżo parzonej kawy- uwielbiam go.
Drugi to zapach pieczonego chleba. Uwielbiam kiedy po domu rozchodzi się ten cudowny, świeży zapach własnoręcznie zrobionego pieczywa.
Kiedy byłam dzieckiem każde wakacje spędzałam u babci na wsi. Babcia sama robiła chleb w piecu opalanym drewnem. Pamiętam, jak pomagałam jej wyrabiać ciasto, potem patrzyłam jak rośnie aż w końcu trafiały wielkie bochenki do pieca.
Nie mogłam się doczekać, kiedy się upiecze i będę mogła spałaszować wielką pajdę posmarowaną własnoręcznie zrobionym, świeżutkim masłem. Razem z siostrą siedziałyśmy na trawie pod jabłonką, obserwowałyśmy chmury i zajadały się świeżutkim chlebem. Czasami trafiła się jeszcze szklanka prawdziwego mleka od babcinej krowy.
Kiedyś tego nie doceniałam. Dziś oddałabym wiele aby znów zjeść babciny chleb z masłem, popijając szklanką mleka. Prawdziwy chleb, bez chemicznych dodatków i konserwantów. Ehh, gdzie te czasy.
No cóż mojej babci już dawno nie ma, ale smaków dzieciństwa się nie zapomina. Czasami nachodzi mnie ochota aby zjeść coś prawdziwego, domowego- takiego jak dawniej.
Nie posiadam- niestety- pieca opalanego drewnem, ale czasami lubię upiec własny chleb lub bułki. Mój ulubiony przepis na chleb jest tutaj.
Dziś chciałabym pokazać Wam bardzo prosty i szybki sposób na domowe kajzerki. No może nie do końca kajzerki, bo nie użyłam wyłącznie pszennej mąki, a raczej bułeczki.
Bułki co prawda są pieczone na drożdżach (niestety nie miałam zakwasu) ale wyszły doskonałe, pachnące i smaczne. Na śniadanie idealne.
SKŁADNIKI:
- 300 g mąki żytniej do wypieku domowego chleba
- 200 g mąki pszennej
- 100 g mąki pełnoziarnistej żytniej
- 2 łyżki otrębów orkiszowych
- 50 g świeżych drożdży
- 250 g ciepłej wody
- płaska łyżeczka cukry trzcinowego
- szczypta soli
- łyżka oliwy
Wszystkie mąki przesiej do dużej miski, dodaj otręby. Drożdże rozpuść w wodzie, dodaj łyżeczkę cukru. Gdy drożdże się rozpuszczą, dodaj do mąki, dosól do smaku, dodaj oliwę i wszystko wyrób na gładką masę.
Ciasto pozostaw do wyrośnięcia na 40-50 minut.
Po tym czasie uformuj bułeczki. Z takiej ilości ciasta wyszło mi 10 bułeczek.
Gotowe bułeczki pozostaw jeszcze do wyrośnięcia na 15 minut po czy piecz w 200 st.C ok. 20-25 min.
Bułeczki z wierzchu powinny być chrupiące, a w środku miękkie.
Najlepiej oczywiście smakują ze świeżym masłem, ale równie dobrze z domowym wędlinami, serem czy powidłami.
POLECAM.
zjadłabym taką bułkę :)
OdpowiedzUsuńp.s. też pamiętam "te" czasy, kiedy latem odwiedzaliśmy ciocię na wsi, które miała duże gospodarstwo i wszystkie produkty były "swoje", a teraz nawet myśleć nie chcę, ile chemii codziennie zjadamy :(