Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2017

OWOCOWE WARSZTATY DLA NAJMŁODSZYCH

Wczoraj miałam przyjemność wraz z Fundacją Iskierka prowadzić warsztaty kulinarne dla dzieci i rodziców w Centrum Plejada w Bytomiu. Warsztaty były bardzo udane, wzbudziły wielkie zainteresowanie wśród dzieci i rodziców. Podczas imprezy można było również zakupić naszą książkę. Kto nie zdążył może to zrobić  TUTAJ .  Chcę podzielić się z wami przepisami z wczorajszej imprezy. Nasze propozycje były smaczne, szybkie w wykonaniu i zdrowe.  MUS TRUSKAWKOWY To pierwsza propozycja, bardzo szybka w wykonaniu i przepyszna. SKŁADNIKI: - 200 g świeżych truskawek - łyżeczka serka mascarpone - szczypta tartej, gorzkiej czekolady - opcjonalnie listki mięty Truskawki i serek zmiksuj na gładki krem. Udekoruj czekoladą i miętą. Z podanej ilości składników otrzymasz jedną porcję. Prawda, że proste :) WODY SMAKOWE Moja propozycja to trzy wody smakowe. Każda inna, każda pyszna, każda bardzo prosta do wykonania :) TRUSKAWKOWA Z TYMIANKIEM ARBUZOWA Z ROZMARYNEM ANANASOWA Z MIĘT

NAJLEPSZY DOMOWY BUDYŃ

Mam dziś dla Was coś ekstra. Pyszną propozycję na śniadanie. Co wasze dzieci zwykle jadają na ten najważniejszy posiłek w ciągu dnia? Kolorowe płatki, parówki, krem czekoladowy? Niestety nie jest to najlepszy wybór. Wiem jednak z doświadczenia, że dzieci zwykle domagają się właśnie takich posiłków, albo coś słodkiego. A gdyby tak podać dziecku na śniadanie deser? Nie, nie żartuję. Proponuję słodkie śniadanie, którego nie odmówi żaden maluch. Najlepsze jest to, że deser możesz przygotować dzień wcześniej, a rano tylko wystarczy podgrzać i śniadanie gotowe.  O czym mówię- o jaglanym budyniu. Szybki w przygotowaniu, słodki, pyszny. Do tego możesz dodać ulubione owoce dziecka i pełnowartościowe śniadanie gotowe. O tej porze roku wykorzystaj truskawki lub czereśnie. Wiem, że budyń w proszku zrobisz o wiele szybciej, ale wierz mi, warto poświęcić kilka minut więcej i mieć pewność, że podajesz coś zdrowego. SKŁADNIKI: - pół szklanki suchej kaszy jaglanej - 3/4 szklanki wody lub mleka

IDEALNA DIETA DLA DZIECKA- ISTNIEJE?

Rodzice często mnie pytają o idealny jadłospis dla dziecka które zakończyło leczenie, wróciło do "normalności". Moi drodzy, nie ma idealnego jadłospisu. Każde dziecko jest inne, każde lubi inne produkty. Najważniejsze, aby zaproponować dziecku takie potrawy, które będzie chciało spróbować i zje z ochotą. Oczywiście jest kilka zasad, które warto stosować podczas przygotowywania potraw dla najmłodszych. Po pierwsze staraj się unikać cukru w diecie. Wiem, wiem przyczepiłam się tego biednego cukru, ale on naprawdę nie jest nam potrzebny w diecie. Dziecko jednak tego nie rozumie. Dziecko zje to co mu smakuje, a nie to co jest zdrowe. Trzeba więc zrobić tak, aby smaczne było zdrowe :) Zamiast białego cukru podaj dziecku do zjedzenia słodkie owoce. Banany czy winogrona są doskonałym źródłem cukru a poza tym są...bardzo słodkie. Napoje dosładzaj (ale nie przesadzaj!!!) miodem, syropem z agawy lub domowymi sokami, np. malinowym. Piecz w domu słodkości, wówczas nie będzi

CZY PODCZAS LECZENIA TRZEBA WYELIMINOWAĆ GLUTEN?

Wbrew pozorom to bardzo ważny temat. Wielu rodziców, kiedy dowiaduje się o chorobie dziecka, przetrząsa internet w poszukiwaniu odpowiedzi na wiele pytań, w tym o żywienie. W gąszczu informacji faktycznie można się pogubić. Co to właściwie jest gluten i czy faktycznie warto z niego zrezygnować? Gluten to mieszanina białek roślinnych, występująca w ziarnach zbóż jak jęczmień, pszenica czy żyto. Należy jednak pamiętać, że nie tylko produkty zbożowe zawierają gluten! Istnieje bowiem szereg artykułów spożywczych, które na pierwszy rzut oka wydają się bezglutenowe, w rzeczywistości jednak procesy produkcyjne spowodowały, że również w ich składzie znajdziemy tę substancję. Są to min: wędliny, nabiał, słodycze. Jeśli dziecko przed chorobą jadło takie produkty i nie było sygnałów ze strony organizmu o nietolerancji, nie ma potrzeby wykluczać chociażby pieczywa z diety. Co innego, jeśli maluch skarżył się na bóle brzucha czy pojawiały się biegunki. Wówczas można mówić o nietolerancji