Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2015

JAK ZAPOBIEC ROZWOJOWI RAKA ?

Stary rok odchodzi, przychodzi Nowy- nowe wyzwania, postanowienia, marzenia. Każdy z nas pewnie robi listę noworocznych postanowień. Jedni chcą schudnąć, drudzy przytyć. Jedni więcej czasu spędzać z rodziną, inni wygospodarować trochę czasu dla siebie. Każdy jest inny, każdy ma swoje życzenia. A co byście powiedzieli, gdyby tak zrobić sobie wspólne postanowienie- ZROBIĘ WSZYSTKO, ABY NIE ZACHOROWAĆ NA RAKA.  Moim zdaniem to bardzo mądre i ważne postanowienie. Wszystkie inne mniej lub bardzie ważne jesteś w stanie zrealizować jeśli będziesz ZDROWY !!! Dlaczego o zdrowiu myślimy na samym końcu, dlaczego musimy przeżyć dramaty aby uświadomić sobie, że zdrowie jest tak istotne. Niech mottem przewodnim będą te mądre słowa " zdrowie nie jest wszystkim, ale wszystko bez zdrowia jest niczym". Oczywiście musimy pamiętać o tym, iż na pewne nowotwory nie mamy wpływu, lekarze nie wiedzą dlaczego powstają. Jednak są i takie, którym możemy zapobiec a przynajmniej zminimalizować ryzyko

KREW = ŻYCIE CZYLI LEUKOCYTY

W ostatnim poście z tej serii pisałam o krwinkach czerwonych, przeczytaj  tutaj . Dziś chciałabym napisać kilka słów o krwinkach białych, czyli leukocytach. To dzięki nim organizm może się bronić przed infekcjami. Krwinki te podobnie jak krwinki czerwone są wytwarzane przez szpik kostny.  Szpik wytwarza pięć rodzajów leukocytów. Trzy rodzaje, czyli krwinki białe obojętnochłonne, granulocyty eozynochłonne i leukocyty zasadochłonne mają kształt ziarnisty, toteż nazywane są zbiorczo granulocytami.  Pozostałe rodzaje to limfocyty i monocyty. KRWINKI BIAŁE OBOJĘTNOCHŁONNE- jest ich najwięcej w krwi. Stanowią 62% ogółu leukocytów i jako pierwsze zbierają się w miejscu infekcji. Odpowiadają za tropienie i neutralizowanie wszelkich bakterii. Nadwyrężone przez walkę z bakteriami krwinki pękają, a ich zawartość przyciąga więcej podobnych krwinek i zarazem zwiększa ukrwienie danej okolicy. Wzmożony przepływ krwi może sprawić, że miejsce infekcji wyda się bardziej zaczerwienione i cieplejsz

PTASIE MLECZKO...DOMOWE

Nie będę oryginalna stwierdzając, że dzieci lubią słodycze. Zresztą nie tylko dzieci. Większość z nas lubi słodki smak. No cóż, rodzimy się już z takimi preferencjami. Noworodki przede wszystkim lubią słodki smak mleka mamy. Preferencje do słodkiego to fizjologiczna reakcja organizmu na takie właśnie smaki. Jedząc słodycze organizm wytwarza endorfiny i serotoninę tzw. hormony szczęścia. Nic więc dziwnego, że tak bardzo odpowiadają nam takie smaki. Ja również lubię słodycze i nie jestem ich przeciwnikiem, jak wielu z was sądzi :) Wręcz przeciwnie. Często serwuje mojej rodzinie słodkie potrawy. Ale słodycze słodyczom nierówne. Wszelkie sklepowe ciasteczka, żelki i mocno przetworzone produkty nie mają wstępu do mojej kuchni. I tego właśnie chcę nauczyć moje córki. Chcę, aby wybierały rozsądnie. Większość słodkich smakołyków z powodzeniem można przygotować we własnej kuchni. A przewaga domowych wypieków i potraw nad sklepowymi jest bezcenna. Jedząc domowe wygrywasz zdrowie. To jest argu

KREW = ŻYCIE

Jako dziecko bardzo często oglądałam film "Było sobie życie". Fantastyczna bajka, która poruszała bardzo istotne kwestie dotyczące ludzkiego organizmu. Jeden z moich ulubionych odcinków, to ten, gdzie leukocyty toczą zawziętą walkę z bakteriami i wirusami. Leukocyty wygrywają. Krew górą. Dziś właśnie chciałabym napisać o krwi. Tak pospolitej a najcenniejszej życiodajnej substancji.  Kiedy jesteś zdrowy, nie zawracasz sobie głowy takimi błahymi sprawami jak zdrowie. Nie wspomnę już o badaniach profilaktycznych czy wizycie u lekarza. Takie życie. Warto jednak raz na jakiś czas wykonać podstawowe badania aby sprawdzić kondycję swojego organizmu.  Dziś napiszę o krwi i jej podstawowych składnikach. Z badań krwi można naprawdę wiele się dowiedzieć o kondycji organizmu i ewentualnych chorobach. Krew to życie. Tak można powiedzieć najprościej. Krew przenosi tlen z płuc do wszystkich komórek organizmu. Dostarcza glukozę- źródło energii, broni przed infekcjami i uczestniczy w

WIGILIJNY BARSZCZ CZERWONY

Tak jak obiecałam, podaję przepis na barszcz czerwony. Dlaczego właśnie to danie polecam dla naszych dzieci? Ponieważ ta zupa jest bardzo zdrowa i lekkostrawna. Nie obciąża niepotrzebnie wątroby i przewodu pokarmowego. O burakach już pisałam, ale jest to tak wartościowe warzywo, że nie mogę nie wspomnieć o nim przy okazji tego posta. Burak to skarbnica witamin (A, B, C) oraz pierwiastków mineralnych (żelazo, potas, magnez, wapń, fosfor, miedź, chlor, fluor, cynk, bor, sód, mangan, kobalt, rubid i cez- bardzo rzadko występujące pierwiastki). Poza tym zawiera białka, bioflawonidy, karoten, betaninę, kwas foliowy, antocyjany oraz sporo błonnika. Dlaczego tak zachęcam do jedzenia buraków? Bo to warzywo zajmujące pierwsze miejsce w walce z rakiem. Intensywny kolor zapewniają betacyjany- które zwalczają wolne rodniki uszkadzające DNA. Mają zdolność hamowania rozwoju komórek nowotworowych. Buraki są świetne po chemioterapii. Poprawiają wyniki morfologii. Poza tym buraki, ze względu

PASZTECIKI CZY PIEROGI

No właśnie. Co wybrać, delikatne pierogi czy mięciutkie paszteciki? Co zaserwować na wigilijny stół? Wiele osób pewnie ma taki dylemat:)  Najlepiej jedno i drugie :) Chciałabym przedstawić Wam dziś potrawę uniwersalną, smaczną i łatwą w wykonaniu. To zdanie z powodzeniem może opisywać zarówno paszteciki jak i pierogi. Uniwersalne, bo można je podać z wieloma farszami, zarówno na słodko jak i na słono. Smaczne, bo ciasto jest miękkie i delikatne. Łatwe w wykonaniu, bo wystarczy połączyć wszystkie składniki, zagnieść ciasto a potem zostaje tylko wybrać odpowiedni farsz i gotowe. Ot co...cała filozofia. Zarówno pierogi, jak i paszteciki są pysznym dodatkiem do barszczu czerwonego na wigilijny stół. Zwykle podaje się i jedne i drugie z grzybami i kapustą. Oczywiście nasze dzieci- dzieci onkologiczne nie koniecznie powinny jeść akurat taki farsz, szczególnie te, które mają problemy z próbami wątrobowymi. Dlatego dziś przedstawię alternatywę dla ciężkiego farszu. Moja propozycja to delik

WSZYSTKO CO MUSISZ WIEDZIEĆ O PORCIE NACZYNIOWYM

Czego dziecko najbardziej boi się będąc w szpitalu? Lista pewnie jest długa i każde dziecko boi się innych rzeczy. Jednak niezależnie od wszystkiego, większość z nas dorosłych i dzieci boimy się zastrzyków, pobierania krwi, czyli mówiąc najprościej boimy się igieł. Większość pielęgniarek pracujących na oddziałach dziecięcych ma spore doświadczenie i umiejętności zarówno w pobieraniu krwi jak i robieniu zastrzyków. Jednak pobrać dziecku krew nawet dla doświadczonej pielęgniarki to nie lada wyzwanie. Dzieci płaczą, krzyczą, wyrywają się. Żyły są słabe, niewidoczne. Po kilku daremnych próbach wkłucia zarówno Ty, dziecko, jak i pielęgniarka zaczynacie się denerwować. Przewlekłe dożylne podawanie leków niekorzystnie wpływa na stan żył. Staja się one "kruche", obkurczone, pozrastane a czasami wręcz niemożliwe do nakłucia. Kolejna próba założenia wenflonu kończy się niepowodzeniem, bólem i łzami. Znasz to? Na szczęście, większość dzieci leczonych onkologicznie będzie miało wszcze

ŚWIĄTECZNY CZAS

Nadchodzi świąteczny czas. Jeśli będziesz miał(a) możliwość spędzenia świąt w domu z dzieckiem i rodziną dobrze wykorzystaj te magiczne momenty. Wszystkie smutki zostaw w szpitalu i ciesz się świąteczną atmosferą. Dziecko dostało przepustkę, jest dobrze. Najważniejsze to pozytywne myślenie. Możecie wykorzystać ten czas aby przygotować jakieś smakołyki. Wiadomo, że nie dla naszych dzieci pierogi z kapustą lub grzybami (szczególnie gdy próby wątrobowe nie są najlepsze) czy zupa grzybowa. Karp w galarecie też nie jest przysmakiem wielu dzieci. Co zatem przygotować dla swojej pociechy by było smacznie, kolorowo i zdrowo? Zacznij przygotowania od aromatycznych pierniczków. Dzieci je lubią, nie ma w nich tłustych kremów czy niezdrowych dodatków. A co najważniejsze, dekorowanie takich słodkości to świetna zabawa dla całej rodziny. Z doświadczenia mogę powiedzieć, że dzieci uwielbiają takie zabawy. Do przygotowania pierniczków POTRZEBUJESZ: - 500 g mąki pełnoziarnistej pszennej - 150 g m

WŁOSY

Jedni mają długie i gęste, inni krótkie i kręcone. Mogą być blond, czarne, rude. Jednak niezależnie od rodzaju i koloru każdy chce je mieć. O czym mówię? O włosach. Nie poruszałam wcześniej tego tematu a przecież to bardzo istotna kwestia na tle leczenia onkologicznego. Większość zmian jakie zachodzą w organizmie podczas chemioterapii, zachodzą wewnątrz organizmu. Nikt nie widzi niskich leukocytów, zaburzeń w odżywianiu czy problemów z trawieniem. A włosy widzi każdy. Jakoś tak jest, że gdy widzimy łysą osobę od razu zakładamy że choruje na raka. Mimo, iż może mieć inne schorzenie, skojarzenie jest jedno. Łysa głowa = nowotwór. Radzenie sobie z wypadaniem i utratą włosów bywa bardzo trudne, a nawet traumatyczne. Niby wiemy, że włosy przecież odrosną. Jednak ich utrata to takie dobitne potwierdzenie choroby. To nieprawda, że dzieci nie zwracają na to uwagi. Zwracają i to bardzo. Kiedy trafiłam z córką na oddział, jedno z pierwszych pytań jakie mi zadała, to właśnie o włosy. Spyt