Jedni mają długie i gęste, inni krótkie i kręcone. Mogą być blond, czarne, rude. Jednak niezależnie od rodzaju i koloru każdy chce je mieć. O czym mówię? O włosach.
Nie poruszałam wcześniej tego tematu a przecież to bardzo istotna kwestia na tle leczenia onkologicznego.
Większość zmian jakie zachodzą w organizmie podczas chemioterapii, zachodzą wewnątrz organizmu. Nikt nie widzi niskich leukocytów, zaburzeń w odżywianiu czy problemów z trawieniem.
A włosy widzi każdy. Jakoś tak jest, że gdy widzimy łysą osobę od razu zakładamy że choruje na raka. Mimo, iż może mieć inne schorzenie, skojarzenie jest jedno. Łysa głowa = nowotwór.
Radzenie sobie z wypadaniem i utratą włosów bywa bardzo trudne, a nawet traumatyczne. Niby wiemy, że włosy przecież odrosną. Jednak ich utrata to takie dobitne potwierdzenie choroby.
To nieprawda, że dzieci nie zwracają na to uwagi. Zwracają i to bardzo.
Kiedy trafiłam z córką na oddział, jedno z pierwszych pytań jakie mi zadała, to właśnie o włosy. Spytała wtedy, czy też będzie wyglądać tak jak dziewczynki z sali i czy odrosną jej takie piękne, kręcone loki jak ma teraz. Agatka miała rzeczywiście piękne włosy- złoty blond, loki jak aniołek. Wyglądała jak mała księżniczka.
Ciężko było mi wytłumaczyć jak to będzie. Najgorszy jednak był moment wypadania, kiedy czeszesz dziecko i nagle wraz ze szczotką włosy wychodzą garściami. To było przerażające i ciężko było powstrzymać łzy. Ten moment utwierdza w przekonaniu, że Twoje dziecko naprawdę jest bardzo chore.
Chemioterapia niszczy komórki nowotworowe, które szybko się dzielą. Niestety poza "chorymi" komórkami, chemia niszczy również zdrowe. Cytostatyk oddziałuje za pośrednictwem układu krwionośnego na każdą komórkę organizmu, zatem dociera także do włosów.
Włosy wyrastają z mieszków, które tkwią głęboko w skórze. Około 90% mieszków znajduje się w fazie aktywnego wzrostu, dlatego włosy okazują się szczególnie wrażliwe na działanie chemioterapii. Wypadają, gdy uszkadza ona dzielące się komórki mieszków, w konsekwencji włosy są słabe, łamią się i wypadają.
Pamiętaj cały czas, że to proces przejściowy. U większości dzieci włosy odrastają szybko. Czasami nawet mocniejsze. Agata ma równie piękne włosy jak przed chorobą. Na głowie burza loków, trochę ciemniejsze, ale równie cudne :)
Podobnie jak komórki szpiku kostnego, także uszkodzone komórki meszków włosowych szybko wracają do normalnego funkcjonowania po zakończonej chemioterapii.
Nastolatki mogą kupić perukę. Jeśli nie wiesz gdzie to zrobić, najlepiej zapytaj lekarza lub innych rodziców, którzy już nabyli perukę dla dziecka.
Aby peruka była jak najbardziej naturalna i wygodna, warto wziąć pod uwagę kilka faktów
- rodzaj peruki- mogą być z naturalnych włosów lub syntetyczne. Wiele osób wybiera syntetyczne ze względu na dużo niższy koszt oraz łatwość pielęgnacji. Te z prawdziwych włosów są z kolei naturalne w dotyku i lepiej się układają. Możesz używać lokówki lub prostownicy, które roztopiłyby wyrób syntetyczny.
- konstrukcja peruki- od tego zależy wygoda peruki i jej naturalny wygląd. Wygodniejsze będą takie, które zapewniają dostęp powietrza do skóry głowy.
- przyleganie peruki- to bardzo ważny aspekt. Jeśli poruszanie głową powoduje przesuwanie peruki to Twoje dziecko będzie się źle w niej czuło. Peruki mają zwykle zaczepy albo zapięcia na rzep by bardzo dokładnie dopasować perukę do kształtu głowy. I takiej szukajcie.
- komfort noszenia- ciało ludzkie wytwarza ciepło. Kiedy się pocimy, chłodzący je pot musi wyparować. Pocenia się głowy zazwyczaj nie zauważamy, ale okazuje się ono kłopotliwe podczas noszenia peruki. Gdy do skóry głowy nie dochodzi powietrze, pot wywołuje swędzenie i dyskomfort a peruka staje się niewygodna. Aby tego uniknąć, należy owinąć głowę cieniutkim bawełnianym szalem i dopiero założyć perukę.
- koszt peruki- ceny peruk są bardzo zróżnicowane. NFZ zwraca pewną część. Aby starać się o częściowy zwrot kosztów poproś lekarza prowadzącego o wypisanie odpowiedniego wniosku. Taki wniosek może wystawić lekarz onkolog, hematolog, chirurg lub dermatolog.
Nastolatka jak najbardziej może skorzystać z takiej formy, a co z maluchami, kilkulatkami?
Peruka czy nakrycie głowy to nie tylko komfort psychiczny pacjenta czy ładny wygląd ale również ochrona przed promieniami słonecznymi. Włosy chronią organizm przed utratą ciepła, przed słońcem, przed promieniami ultrafioletowymi.
Pamiętaj o tym, że słońce może poparzyć nawet przy niskiej temperaturze powietrza i przy zachmurzonym niebie. Skóra głowy jest wyjątkowo wrażliwa.
Alternatywą dla peruk są chustki, bejsbolówki, szale, kapelusze. Na szczęście tutaj istnieje duży wybór i pełna dowolność. W naszym przypadku królowały chustki, różnokolorowe, małe i duże. Pamiętaj jedynie aby chustki były najlepiej bawełniane. Takie przepuszczają powietrze i główka się nie poci.
Kiedyś jedna z leczących się nastolatek powiedziała że jej marzeniem- życzeniem jest, aby ktoś wynalazł lek, który zatrzyma wypadanie włosów. Również przyłączam się do tych życzeń. Mam nadzieję że kiedyś pacjenci onkologiczni nie będą tracić włosów. To nie tylko efekt kosmetyczny ale przede wszystkim psychiczny. Brak utraty włosów z pewnością pozytywnie wpłynie na proces leczenia i lepsze samopoczucie. Pacjenci nie będą już "naznaczeni".
Judith McKay, Tamera Schacher "Chemioterapia. Poradnik dla pacjenta i jego rodziny". Sopot, 2016
bardzo podobaja mi sie te z pierwszego zdjecia ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie ;)
Niestety znam taką sytuację nie z własnego doświadczenia - tutaj mogę powiedzieć na szczęście - ale z osoby w miarę bliskiej. I też nie ukrywam, że trochę i z jej powodu parę lat temu zacząłem zgłębiać tematykę włosów, nadmiernego wypadania, przyczyn, ratowania i tak dalej. I powstał z tego całkiem spory bagaż doświadczeń i wiedzy, który prezentuję u siebie na blogu https://porostwlosow.pl Zapraszam zainteresowanych:)
OdpowiedzUsuńJako włosomaniaczka, także często mam styczność z takimi smutnymi historiami. Niejednokrotnie rodzice zwracają się do mnie właśnie z pytaniami, na które odpowiada Twój artykuł, za który Ci w ich imieniu, a także swoim dziękuję.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem warto także edukować społeczeństwo, że utrata włosów nie jest niczym nadzwyczajnym. Słyszałam wiele historii, kiedy ludzie musieli ukrywać się ze skutkami chemioterapii właśnie przez - delikatnie mówiąc - nieprzyjemne reakcje innych osób.
Ja osobiście staram się wspierać osoby dotknięte smutnymi doświadczeniami jak mogę.
Kaja, mam nadzieję że kiedyś to się zmieni. Ludzie nie myślą że kiedyś oni również mogą być w takiej sytuacji. A może kiedyś przy leczeniu nowotworów włosy nie będą wypadać... Póki co, cieszę się że są tacy ludzie jak TY. Dziękuję.
Usuń