Rodzice często mnie pytają o idealny jadłospis dla dziecka które zakończyło leczenie, wróciło do "normalności". Moi drodzy, nie ma idealnego jadłospisu. Każde dziecko jest inne, każde lubi inne produkty. Najważniejsze, aby zaproponować dziecku takie potrawy, które będzie chciało spróbować i zje z ochotą.
Oczywiście jest kilka zasad, które warto stosować podczas przygotowywania potraw dla najmłodszych.
Po pierwsze staraj się unikać cukru w diecie. Wiem, wiem przyczepiłam się tego biednego cukru, ale on naprawdę nie jest nam potrzebny w diecie. Dziecko jednak tego nie rozumie. Dziecko zje to co mu smakuje, a nie to co jest zdrowe. Trzeba więc zrobić tak, aby smaczne było zdrowe :)
Zamiast białego cukru podaj dziecku do zjedzenia słodkie owoce. Banany czy winogrona są doskonałym źródłem cukru a poza tym są...bardzo słodkie.
Napoje dosładzaj (ale nie przesadzaj!!!) miodem, syropem z agawy lub domowymi sokami, np. malinowym.
Piecz w domu słodkości, wówczas nie będzie w nich tyle cukru ile znajdziesz w sklepowych kruchych ciasteczkach czy herbatnikach.
Nigdy nie podawaj maluchowi słodyczy przed, lub co gorsze, zamiast głównego posiłku. To oczywiste, że dziecko nie zje zupy jeśli wcześniej dostanie batona. Coś słodkiego zostaw na deser. Po pierwsze po zdrowym obiedzie dziecko może zjeść mały smakołyk. Po drugie, nie zje go wiele, gdyż jest najedzone.
Uważaj na soki. Niewinnie wyglądające 200 ml soczku to sporo kalorii. Taki sok należy potraktować jak posiłek, nie jak napój.
Od małego podawaj do picia wodę. To przerażające, że dzieci nie piją wody, ale soki zamiast niej.
Po drugie, postaraj się aby w diecie dziecka nie zabrakło substancji odżywczych i składników mineralnych. Polskie dzieci są coraz częściej przekarmiane a mimo to są niedożywione. Jak to możliwe? Ano tak, że w ich obfitej diecie brakuje tego co potrzebne do budowy i rozwoju młodego organizmu. Zamiast wapnia, żelaza czy chociażby witamin organizm dostaje barwniki, konserwanty i sztuczne dodatki.
W diecie dziecka nie może zabraknąć podstawowych składników odżywczych, czyli, białka, tłuszczy i węglowodanów.
Białko najlepiej czerpać z chudego mięsa, twarogów, jogurtów, jajek czy produktów roślinnych, takich jak ciecierzyca, fasola czy fasolka szparagowa- chętnie jedzona przez dziecko. Aby organizm wykorzystał materiał jako budulec, musi on być dobrej jakości i odpowiednio przyrządzony.
Mięso najlepiej piec, gotować, gotować na parze czy dusić. Unikaj smażonych kotletów, ociekających tłuszczem czy zwęglonych na skwarki kotletów z grilla.
W diecie dziecka nie może zabraknąć tłuszczy. Teraz pewnie myślisz- no tak, karkówka nie bardzo to skąd ten tłuszcz. Dla dziecka najlepszym tłuszczem jest oliwa z oliwek, oleje czy masło. Nie rezygnuj w diecie najmłodszych z masła. To częsty błąd rodziców. Masło (w odpowiednich ilościach) jest dziecku potrzebne. Więcej na ten temat znajdziesz TUTAJ.
A skąd czerpać węglowodany. Najlepsze dla dzieci będzie dobrej jakości pieczywo. Z doświadczenia wiem, że wielu maluchom nie smakuje razowy chleb. Jeśli Twoje dziecko również należy do tej grupy, nie podawaj takiego pieczywa. Zamiast tego może być pieczywo orkiszowe, żytnie, pszenno-żytnie, pełnoziarniste. Napompowane kajzerki podawaj okazjonalnie.
Dobrym źródłem węglowodanów są również warzywa i owoce. Warzywa powinny występować w każdym głównym posiłku. Natomiast owoce dobrze włączyć do drugiego śniadania i podwieczorku. I nie zawsze musi to być produkt w wersji surowej. Możesz podawać koktajle, musy, pieczone warzywa czy owoce, pasty warzywne do kanapek, owocowe smooti czy jeszcze w innej formie.
Po trzecie pamiętaj o witaminach i pierwiastkach mineralnych tak potrzebnych do prawidłowego funkcjonowania młodego organizmu. Pamiętaj, tabletka nie rozwiąże sprawy. Witaminy najlepiej wchłaniają się z prawdziwych warzyw i owoców a nie ze sztucznych produktów.
Jakie zatem witaminy muszą się znaleźć w diecie dziecka?
Przede wszystkim WITAMINA C. Czasy kiedy dzieci chorowały na szkorbut na szczęście minęły, ale niestety nadal jest wiele dzieciaków, które mają niedostateczny poziom tej witaminy. Pamiętaj, że jest ona szczególnie ważna w okresie jesienno zimowym, kiedy zwykle wzrasta na nią zapotrzebowanie. Jest ona również wskazana w większych dawkach przy infekcjach, przeziębieniach, gorączce.
Warto jednak zaznaczyć, że zarówno niedobór jak i nadmiar jest szkodliwy dla zdrowia. Jeśli dziecko "przekarmisz" witaminą C może mieć problemy z nerkami. Nadmiar sprzyja powstawaniu kamicy. Zamiast faszerować dziecko sztucznymi preparatami, lepiej wprowadź witaminę C pod postacią warzyw i owoców. Jeśli chcesz wiedzieć jakie produkty zawierają dużo tej witaminy zajrzyj TUTAJ.
Witamina C łatwo ulega utlenieniu, a proces ten przyspiesza światło i gotowanie. Z tego względu lepiej jest warzywa i owoce, ale także soki w przezroczystych butelkach, trzymać w zamykanych szafkach, a warzywa tylko obgotowywać lub krótko gotować na parze.
Ostatnio coraz częściej mówi się o WITAMINIE D i bardzo dobrze, ponieważ większość z nas ma niedobory. W naszej strefie klimatycznej należy wręcz suplementować witaminę D. Kiedy jest słońce, warto z niego korzystać i zabierać dzieci na spacery. Kiedy za oknem deszczowo i pochmurno warto serwować produkty, w których znajdziemy witaminę D. Przede wszystkim tłuste ryby- łososia, śledzie, makrele, sardynki. Dobrym źródłem witaminy D są również podroby, choć nie jest to ulubiona żywność dzieci. Poza tym jajka- szczególnie żółtko, produkty mleczne. Zresztą, nawet mimo dobrze skomponowanej diety mogą występować niedobory tej witaminy.
Ważna dla rozwoju dzieci jest również WITAMINA A. Ona również podobnie jak witamina D jest niezbędna dla posiadania silnych kości, zdrowych zębów i skóry. Jest ważna dla prawidłowego rozwoju siatkówki oka, jej stałe stężenie we krwi może zmniejszać ryzyko zachorowania na niektóre postacie nowotworów, jej niedobór, a także nadmiar, powoduje utratę apetytu, suchość i świąd skóry, wypadanie włosów, jej roślinna wersja to ß-karoten. Witaminę A w postaci retinolu odnajdziesz w wątróbce, żółtkach jajach, rybach, ß-karoten znajduje się natomiast w żółto-pomarańczowych owocach i warzywach np. w marchwi, dyni, morelach czy brzoskwiniach.
Równie ważna jest WITAMINA B12. Jest niezbędna do tworzenia krwinek czerwonych. Bierze udział w syntezie DNA, aminokwasów i białek szpiku kostnego. Bierze udział w przemianach węglowodanów i tłuszczów. Jest niezbędna do prawidłowej czynności układu nerwowego i przewodu pokarmowego. Jej niedobór prowadzi do niedokrwistości złośliwej, zaniku błony śluzowej żołądka, zmian w układzie nerwowym. Witamina B12 nie występuje w produktach roślinnych dlatego dieta pozbawiona mięsa, jaj czy produktów mlecznych powoduje jej niedobory. Najlepszy jej źródłem są podroby (zwłaszcza wątroba i nerki), mięso, ryby, sery dojrzewające, jaja, mleko i jego przetwory.
W diecie dziecka nie może zabraknąć oczywiście WAPNIA, czyli budulca mocnych i zdrowych kości oraz zębów. Wchłanianie wapnia ułatwia witamina D, natomiast utrudniają szczawiany, które znajdziesz m.in. w szpinaku,szczawiu, rabarbarze czy botwince oraz fosforany, które występują chociażby w coca coli. Więcej na ten temat znajdziesz TUTAJ.
Ważnym minerałem jest również ŻELAZO. Najlepiej wchłanialne jest żelazo pochodzenia zwierzęcego, a więc to z mięsa, ryb, dobrej jakości wędlin.
Z produktów roślinnych najwięcej żelaza jest w orzechach, suszonych owocach, otrębach i zarodkach pszennych. Zarówno żelazo pochodzące z mięsa, jak i z roślin chętnie zatrzyma się w obecności witaminy C, czyli pulpecika lepiej popijać sokiem pomarańczowym niż kubkiem mleka. Produkty mleczne "wyganiają" wapń z organizmu (odpowiedzialne za to są sole wapnia i fosforu). Tak jak wspomniałam warto przynajmniej jeden posiłek dziennie tak ułożyć, by maluch dostał żelazo w zestawie, który umożliwi mu jego jak najlepsze przyswojenie. Jeśli podajemy jajko na miękko, to nie stawiajmy obok kubka mleka ani kakao, ale wodę lub ciepłą niesłodzoną herbatę owocową. A podając owsiankę, pamiętajmy (płatki zawierają żelazo, ale mleko ograniczy jego wchłanianie), że w tym dniu musimy jeszcze w innym posiłku podać coś, co zawiera dużo żelaza, np. mięso.
Żelazo nie lubi się ze szczawianami, czyli wspomnianymi już przeze mnie roślinami- szczaw, szpinak, rabarbar.
Warto wspomnieć równie o CYNKU. To on pomaga nam uchronić się przed infekcjami, a jeśli już coś złapiemy to łatwiej i szybciej dochodzimy do zdrowia. Poza tym poprawia sprawność intelektualną, przyspiesza gojenie ran- a jak wiadomo u kilkulatka to poważna sprawa :) Jest skuteczny w leczeniu trądziku młodzieńczego i wyprysków. Wzmacnia włosy i paznokcie.
Cynk przede wszystkim znajdziemy w wątróbce, pestkach dyni, fasoli, kaszy gryczanej czy migdałach.
To wcale nie taka prosta sprawa stworzyć odpowiedni jadłospis dla dziecka. Nie dość, że powinien zawierać wszystkie wymienione przeze mnie składniki to przede wszystkim powinien smakować najmłodszym.
Śledź mojego bloga, wkrótce napiszę ciekawy jadłospis dla kilkulatka :)
Zamiast białego cukru podaj dziecku do zjedzenia słodkie owoce. Banany czy winogrona są doskonałym źródłem cukru a poza tym są...bardzo słodkie.
Napoje dosładzaj (ale nie przesadzaj!!!) miodem, syropem z agawy lub domowymi sokami, np. malinowym.
Piecz w domu słodkości, wówczas nie będzie w nich tyle cukru ile znajdziesz w sklepowych kruchych ciasteczkach czy herbatnikach.
Nigdy nie podawaj maluchowi słodyczy przed, lub co gorsze, zamiast głównego posiłku. To oczywiste, że dziecko nie zje zupy jeśli wcześniej dostanie batona. Coś słodkiego zostaw na deser. Po pierwsze po zdrowym obiedzie dziecko może zjeść mały smakołyk. Po drugie, nie zje go wiele, gdyż jest najedzone.
Uważaj na soki. Niewinnie wyglądające 200 ml soczku to sporo kalorii. Taki sok należy potraktować jak posiłek, nie jak napój.
Od małego podawaj do picia wodę. To przerażające, że dzieci nie piją wody, ale soki zamiast niej.
Po drugie, postaraj się aby w diecie dziecka nie zabrakło substancji odżywczych i składników mineralnych. Polskie dzieci są coraz częściej przekarmiane a mimo to są niedożywione. Jak to możliwe? Ano tak, że w ich obfitej diecie brakuje tego co potrzebne do budowy i rozwoju młodego organizmu. Zamiast wapnia, żelaza czy chociażby witamin organizm dostaje barwniki, konserwanty i sztuczne dodatki.
W diecie dziecka nie może zabraknąć podstawowych składników odżywczych, czyli, białka, tłuszczy i węglowodanów.
Białko najlepiej czerpać z chudego mięsa, twarogów, jogurtów, jajek czy produktów roślinnych, takich jak ciecierzyca, fasola czy fasolka szparagowa- chętnie jedzona przez dziecko. Aby organizm wykorzystał materiał jako budulec, musi on być dobrej jakości i odpowiednio przyrządzony.
Mięso najlepiej piec, gotować, gotować na parze czy dusić. Unikaj smażonych kotletów, ociekających tłuszczem czy zwęglonych na skwarki kotletów z grilla.
W diecie dziecka nie może zabraknąć tłuszczy. Teraz pewnie myślisz- no tak, karkówka nie bardzo to skąd ten tłuszcz. Dla dziecka najlepszym tłuszczem jest oliwa z oliwek, oleje czy masło. Nie rezygnuj w diecie najmłodszych z masła. To częsty błąd rodziców. Masło (w odpowiednich ilościach) jest dziecku potrzebne. Więcej na ten temat znajdziesz TUTAJ.
A skąd czerpać węglowodany. Najlepsze dla dzieci będzie dobrej jakości pieczywo. Z doświadczenia wiem, że wielu maluchom nie smakuje razowy chleb. Jeśli Twoje dziecko również należy do tej grupy, nie podawaj takiego pieczywa. Zamiast tego może być pieczywo orkiszowe, żytnie, pszenno-żytnie, pełnoziarniste. Napompowane kajzerki podawaj okazjonalnie.
Dobrym źródłem węglowodanów są również warzywa i owoce. Warzywa powinny występować w każdym głównym posiłku. Natomiast owoce dobrze włączyć do drugiego śniadania i podwieczorku. I nie zawsze musi to być produkt w wersji surowej. Możesz podawać koktajle, musy, pieczone warzywa czy owoce, pasty warzywne do kanapek, owocowe smooti czy jeszcze w innej formie.
Po trzecie pamiętaj o witaminach i pierwiastkach mineralnych tak potrzebnych do prawidłowego funkcjonowania młodego organizmu. Pamiętaj, tabletka nie rozwiąże sprawy. Witaminy najlepiej wchłaniają się z prawdziwych warzyw i owoców a nie ze sztucznych produktów.
Jakie zatem witaminy muszą się znaleźć w diecie dziecka?
Przede wszystkim WITAMINA C. Czasy kiedy dzieci chorowały na szkorbut na szczęście minęły, ale niestety nadal jest wiele dzieciaków, które mają niedostateczny poziom tej witaminy. Pamiętaj, że jest ona szczególnie ważna w okresie jesienno zimowym, kiedy zwykle wzrasta na nią zapotrzebowanie. Jest ona również wskazana w większych dawkach przy infekcjach, przeziębieniach, gorączce.
Warto jednak zaznaczyć, że zarówno niedobór jak i nadmiar jest szkodliwy dla zdrowia. Jeśli dziecko "przekarmisz" witaminą C może mieć problemy z nerkami. Nadmiar sprzyja powstawaniu kamicy. Zamiast faszerować dziecko sztucznymi preparatami, lepiej wprowadź witaminę C pod postacią warzyw i owoców. Jeśli chcesz wiedzieć jakie produkty zawierają dużo tej witaminy zajrzyj TUTAJ.
Witamina C łatwo ulega utlenieniu, a proces ten przyspiesza światło i gotowanie. Z tego względu lepiej jest warzywa i owoce, ale także soki w przezroczystych butelkach, trzymać w zamykanych szafkach, a warzywa tylko obgotowywać lub krótko gotować na parze.
Ostatnio coraz częściej mówi się o WITAMINIE D i bardzo dobrze, ponieważ większość z nas ma niedobory. W naszej strefie klimatycznej należy wręcz suplementować witaminę D. Kiedy jest słońce, warto z niego korzystać i zabierać dzieci na spacery. Kiedy za oknem deszczowo i pochmurno warto serwować produkty, w których znajdziemy witaminę D. Przede wszystkim tłuste ryby- łososia, śledzie, makrele, sardynki. Dobrym źródłem witaminy D są również podroby, choć nie jest to ulubiona żywność dzieci. Poza tym jajka- szczególnie żółtko, produkty mleczne. Zresztą, nawet mimo dobrze skomponowanej diety mogą występować niedobory tej witaminy.
Ważna dla rozwoju dzieci jest również WITAMINA A. Ona również podobnie jak witamina D jest niezbędna dla posiadania silnych kości, zdrowych zębów i skóry. Jest ważna dla prawidłowego rozwoju siatkówki oka, jej stałe stężenie we krwi może zmniejszać ryzyko zachorowania na niektóre postacie nowotworów, jej niedobór, a także nadmiar, powoduje utratę apetytu, suchość i świąd skóry, wypadanie włosów, jej roślinna wersja to ß-karoten. Witaminę A w postaci retinolu odnajdziesz w wątróbce, żółtkach jajach, rybach, ß-karoten znajduje się natomiast w żółto-pomarańczowych owocach i warzywach np. w marchwi, dyni, morelach czy brzoskwiniach.

W diecie dziecka nie może zabraknąć oczywiście WAPNIA, czyli budulca mocnych i zdrowych kości oraz zębów. Wchłanianie wapnia ułatwia witamina D, natomiast utrudniają szczawiany, które znajdziesz m.in. w szpinaku,szczawiu, rabarbarze czy botwince oraz fosforany, które występują chociażby w coca coli. Więcej na ten temat znajdziesz TUTAJ.

Z produktów roślinnych najwięcej żelaza jest w orzechach, suszonych owocach, otrębach i zarodkach pszennych. Zarówno żelazo pochodzące z mięsa, jak i z roślin chętnie zatrzyma się w obecności witaminy C, czyli pulpecika lepiej popijać sokiem pomarańczowym niż kubkiem mleka. Produkty mleczne "wyganiają" wapń z organizmu (odpowiedzialne za to są sole wapnia i fosforu). Tak jak wspomniałam warto przynajmniej jeden posiłek dziennie tak ułożyć, by maluch dostał żelazo w zestawie, który umożliwi mu jego jak najlepsze przyswojenie. Jeśli podajemy jajko na miękko, to nie stawiajmy obok kubka mleka ani kakao, ale wodę lub ciepłą niesłodzoną herbatę owocową. A podając owsiankę, pamiętajmy (płatki zawierają żelazo, ale mleko ograniczy jego wchłanianie), że w tym dniu musimy jeszcze w innym posiłku podać coś, co zawiera dużo żelaza, np. mięso.
Żelazo nie lubi się ze szczawianami, czyli wspomnianymi już przeze mnie roślinami- szczaw, szpinak, rabarbar.
Warto wspomnieć równie o CYNKU. To on pomaga nam uchronić się przed infekcjami, a jeśli już coś złapiemy to łatwiej i szybciej dochodzimy do zdrowia. Poza tym poprawia sprawność intelektualną, przyspiesza gojenie ran- a jak wiadomo u kilkulatka to poważna sprawa :) Jest skuteczny w leczeniu trądziku młodzieńczego i wyprysków. Wzmacnia włosy i paznokcie.
Cynk przede wszystkim znajdziemy w wątróbce, pestkach dyni, fasoli, kaszy gryczanej czy migdałach.
To wcale nie taka prosta sprawa stworzyć odpowiedni jadłospis dla dziecka. Nie dość, że powinien zawierać wszystkie wymienione przeze mnie składniki to przede wszystkim powinien smakować najmłodszym.
Śledź mojego bloga, wkrótce napiszę ciekawy jadłospis dla kilkulatka :)
Zdecydowanie zgadzam się, że dzieci nie powinny jeść za dużo słodyczy. Powinny od małego przyzwyczajać się do innego smaku, niż tylko do jednego - słodkiego. To może powodować ogromne problemy w przyszłości związane z wprowadzeniem zdrowej diety, jak i wiele chorób zębów. Im szybciej wypracujemy u dziecka zdrowe nawyki żywieniowe, tym lepiej ;)
OdpowiedzUsuń