Jednym z ulubionych deserów moich dzieci są muffinki, babeczki- jak zwał tak zwał. W każdym bądź razie często je piekę. Wiadomo, sklepowe wypieki nie do końca są takie jak być powinny a upieczenie kilku babeczek to nie jest kulinarne mount everest. Nawet osoby nie przepadające za pieczeniem bez problemu sobie z nimi poradzą.
Najfajniejsze w domowych wypiekach jest to, że wiesz co do nich dodajesz i Twoi najbliżsi mogą się nimi zajadać bez wyrzutów sumienia.
Taka domowa babeczka, z odpowiednim tłuszczem, mąką i dodatkami świetnie się sprawdzi jako deser,drugie śniadanie czy podwieczorek.
Babeczka nie koniecznie musi być na słodko. Równie dobre są te wykwintne. Dziś jednak będzie słodko :)
Chciałabym przedstawić dwa przepisy.
Pierwsze babeczki są drożdżowe, z mielonymi orzechami, żurawiną i czekoladą.
Drugie z kolei to babeczki dyniowe, które okazały się hitem w domu i w szkole moich córek.
Każdy przepis jest na 12 średnich muffinek
BABECZKI DROŻDŻOWE
- szklanka mąki pszennej*
- szklanka mąki pełnoziarnistej*
- 1/3 szklanki otrębów żytnich
- 30 g świeżych drożdży
- 200 ml kefiru
- duże jajko
- garść suszonej żurawiny
- 4 kostki gorzkiej czekolady
- 1/2 szklanki mielonych orzechów laskowych
- szczypta soli
- 2 czubate łyżki miodu
- 1 czubata łyżka syropu klonowego
- 1/3 szklanki oleju neutralnego w smaku np. rzepakowego
Na początek robisz zaczyn- odrobina mąki, cukru i drożdże. Wszystko dokładnie ucierasz i pozostawiasz do wyrośnięcia na ok. 30 min. Po tym czasie dodajesz przesiane mąki, szczyptę soli, otręby, mielone orzechy, posiekaną czekoladę i żurawinę. Wymieszaj. Dodaj miód, syrop klonowy, jajko, kefir,olej. Wszystko bardzo dokładnie wymieszaj. Pozostaw do wyrośnięcia na godzinę.
Po tym czasie cisto powinno podwoić objętość, stać się miękkie i puszyste.
Kiedy ciasto wyrośnie, nakładaj do formy ( ja nakładam do formy do pieczenia muffinek). Piecz w 180 st.C ok 25-30 min. aż wierzch lekko się zarumieni.
Gdy babeczki wystygną możesz je odrobinę oprószyć cukrem pudrem i gotowe.
Drugi przepis na babeczki dyniowe. Powstał w zasadzie przez przypadek. W lodówce błąkał się kawałek upieczonej dyni, którą wcześniej wykorzystałam do zupy dyniowej. Z racji, iż nie lubię marnować jedzenia postanowiłam jakoś ją wykorzystać. A że w lodówce było jeszcze kilka produktów, których też wypadało się pozbyć, tak więc powstały te muffinki. I mogę powiedzieć z całą odpowiedzialnością - na pewno zagoszczą u nas na dłużej :)
DYNIOWE MUFFINKI
- szklanka zmiksowanej na mus, pieczonej dyni
- szklanka mąki pełnoziarnistej
- pół szklanki mąki ryżowej
- pół szklanki mąki pszennej
- jogurt naturalny 200g
- 2 łyżki serka mascarpone
- płaska łyżeczka sody oczyszczonej
- duże jajko
- 2 łyżki płynnego oleju kokosowego
- 2 łyżki miodu lub syropu klonowego
- sok z połowy cytryny
- szczypta soli
- 3 kawałki gorzkiej czekolady
Na początek połączyć składniki suche. Do dużej miski przesiać mąki, dodać szczyptę soli, sodę. Następnie składniki mokre- jogurt, serek, jajko, miód, olej, sok z cytryn, posiekaną czekoladę. Wszystko wymieszać nie zbyt dokładnie.
Aby Twoje muffinki wyrosły ciasto powinno być grudkowate, nie wymieszane na gładką masę.
Po drugie, zauważ, iż nie dodałam proszku do pieczenia a jedynie sodę. Jednak by soda spulchniła ciasto potrzebuje kwaśnego składnika. W tym przypadku jogurtu i soku z cytryny.
Dzięki dodatkowi serka mascarpone babeczki będą delikatne i kremowe w smaku.
Tak przygotowane ciasto nakładaj do formy i do piekarnika. Piecz podobnie jak poprzednie babeczki- 180 st. C przez 30 min.
SMACZNEGO :)
* szklanka to ok. 180 g mąki
Jestem fanką miffinek! Uwielbiam je piec. Szybko, prosto, zawsze się udają i jescze są pyszne! ;)
OdpowiedzUsuńz przepisu na wersję dyniową na pewno skorzystam :)
OdpowiedzUsuń