Sierpień i wrzesień to pomidorowe miesiące. W tym okresie są one najsmaczniejsze i najtańsze. Grzechem byłoby nie skorzystać z tych pachnących słońcem smakołyków i nie przygotować jakiś pyszności.
Pomidory to wyjątkowe warzywo, a w zasadzie owoc. Zawierają likopen, czyli najsilniejszy antyutleniacz z rodziny karetonoidów. Co ważne, nie ginie on pod wpływem wysokiej temperatury a wręcz przeciwnie, po przetworzeniu jest go 2-3 razy więcej niż w świeżych pomidorach. Likopen zawarty w tych pysznych owocach opóźnia procesy starzenia, ponieważ neutralizuje wolne rodniki.
Pomidory są pomocne również w walce z miażdżycą, otyłością, działają moczopędnie, wspomagają trawienie i odporność, poprawiają pracę układu nerwowego dzięki zawartości bromu.
Jak widzisz pomidor powinien królować na naszych stołach, nie tylko w formie sałatki ale również przetworzony bo jest bardzo wartościowy.
Idąc za ciosem w domowym przetwórstwie, postanowiłam w słoikach pozamykać dojrzałe, smaczne pomidory.
Po pierwsze- sos pomidorowy. Uniwersalny do wielu dań. Niezastąpiony do makaronu, pizzy, zupy pomidorowej, mięsa.
Po drugie- kiszone pomidory. Tak, tak. Kiszone pomidory są genialne w smaku- kwaśne a jednocześnie słodkie. Z jednej strony ostre dzięki papryczce chili, z drugiej strony pachnące ziołami. Jeśli nie znasz, koniecznie spróbuj.
Zacznę od sosu, który jest banalny w przygotowaniu. Wystarczą pyszne, dojrzałe pomidory, odrobina soli i cukru i tyle.
Pomidory na początek musisz sparzyć aby pozbyć się skórki. Oczywiście możesz dusić pomidory ze skórą, ale ja nie znoszę w sosie skórek z pomidorów.
Następnie musisz pokroić pomidory. Nie ma znaczenia jak je pokroisz i tak rozpadną się podczas duszenia. Gdy garnek jest pełny, doprowadzasz do wrzenia a następnie gotujesz na małym ogniu aż pomidory się rozpadną.
Możesz sobie ułatwić zadanie i zblendować pomidory a następnie gotować do momentu aż odparuje nadmiar wody i powstanie gęsty sos. Na koniec musisz odrobinę posolić i posłodzić, ot...cała filozofia.
Ja dodatkowo przecieram jeszcze sos przez gęste sito aby pozbyć się pestek.
Sosu celowo nie doprawiam, ponieważ taka podstawowa baza będzie świetna do wielu dań. Możesz później dodać czosnek lub zioła lub suszone pomidory. Wszystko zależy od tego do czego sos będziesz wykorzystywać.
Na 5 kg pomidorów dodałam łyżkę soli i łyżeczkę cukru.
A teraz kiszone pomidory.
Musicie uwierzyć mi na słowo- najlepsza zupa jaką w życiu jadłam to właśnie ta z kiszonych pomidorów.Kwaskowata a jednocześnie słodka, delikatnie ostra a jednak kremowa. Powiem krótko- REWELACJA !!!
Nie będę dłużej się rozpisywać. Podam po prostu przepis abyście sami również mogli przygotować te pyszności. Jeśli choć raz spróbujesz takich pomidorów, zapomnisz o koncentratach do zupy :)
A zatem potrzebujesz:
- 3 kg pomidorów ( ja kisiłam w wielkim 5 litrowym słoju )
- zestaw taki jak do kiszenia ogórków (koper, chrzan, czosnek, gorczyca i oczywiście sól)
- dużo czosnku, ja dodałam ok. 12 ząbków
- 2 płaskie łyżeczki soli niejodowanej na litr wody. Ja potrzebowałam ok. 2 litry wody.
- możesz dodać do smaku jeszcze papryczki chilli. Ja dodałam trzy duże.
Do kiszenia pomidorów najlepiej wykorzystać małe, twarde i mięsiste. Polecam odmianę LIMA- one takie właśnie są.
Na spód słoika dajemy koper,kilka ząbków czosnku, trochę przypraw. Następnie układamy ciasno pomidory, dodajemy resztę przypraw i zalewamy bardzo ciepłą wodą. Nie wrzątkiem bo pomidory nam się ugotują ale bardzo ciepłą. Zakręcamy wyparzonymi nakrętkami i pozostawiamy do kiszenia. Po kilku dniach kiedy ustąpi fermentacja pomidory możesz wynieść w ciemne miejsce.
Kiszone pomidory są bardzo popularne na Ukrainie. Jada się je jak u nas kiszone ogórki. Możesz podać pomidorki jako przystawkę, świetnie nadają się do mięs i wędlin, jako składnik sałatek lub po prostu do zupy. Naprawdę polecam. Odkryłam je w tym roku i jestem zachwycona ich smakiem.
SMACZNEGO :)
ahaha, właśnie wróciłam z Ukrainy (zwiedzałam Kijów i Lwów) i przywieźliśmy z chłopakiem takie kiszone pomidory :) są bardzo smaczne!
OdpowiedzUsuń