Wkrótce tłusty czwartek. Wszyscy objadają się w tym dniu pączkami i faworkami. Fajnie że jest taki dzień, kiedy można jeść bez wyrzutów sumienia te tłuste smakołyki.
Niestety, nie każdy może. Nasze dzieci, które bardzo często mają problemy z próbami wątrobowymi nie powinny jeść takich produktów.
Postanowiłam wymyślić alternatywę dla pączków. Szperałam, szukałam i znalazłam coś fajnego. Pączki z ciasta parzonego. Zmodyfikowałam trochę i powstało coś na kształt pączko-ptysia. Ciasto jest bardzo delikatne. Mięciutkie jak pączek a zarazem lekkie jak ciasto ptysiowe.
Jedyna wada - smażone w głębokim tłuszczu. Ja jednak nastawiona na "zdrowego" pączka spróbuję upiec moje cudeńka w piekarniku.
SKŁADNIKI :
- 100 ml mleka
- 100 ml wody
- 50 g masła
- 120 g mąki pszennej
- 2 jajka
- szczypta soli
- kieliszek spirytusu
W garnku zagotuj wodę, mleko, masło i szczyptę soli. Zmniejsz ogień i na wrzątek przesiej mąkę. Mieszaj energicznie aż ciasto będzie gładkie i zacznie odstawać od ścianek garnka.
Gdy ciasto będzie gotowe zostaw do wystygnięcia a następnie zmiksuj z jajkami i spirytusem na gładką masę. Ciasto nie może mieć grudek.
Na rozgrzany olej, małą łyżeczką nakładaj ciasto. Smaż na złoty kolor.
Spirytus powoduje że smażone pączki nie piją tłuszczu. Alkohol podczas obróbki cieplnej wyparuje.
Smakołyki podawać posypane cukrem pudrem. Ptysio-pączki są bardzo lekkie i delikatne. Naprawdę polecam.
Te ślicznotki smażyłam na głębokim tłuszczu ( olej rzepakowy ). Spróbuję jednak wersji pieczonej.
SMACZNEGO :)
Niestety, nie każdy może. Nasze dzieci, które bardzo często mają problemy z próbami wątrobowymi nie powinny jeść takich produktów.
Postanowiłam wymyślić alternatywę dla pączków. Szperałam, szukałam i znalazłam coś fajnego. Pączki z ciasta parzonego. Zmodyfikowałam trochę i powstało coś na kształt pączko-ptysia. Ciasto jest bardzo delikatne. Mięciutkie jak pączek a zarazem lekkie jak ciasto ptysiowe.
Jedyna wada - smażone w głębokim tłuszczu. Ja jednak nastawiona na "zdrowego" pączka spróbuję upiec moje cudeńka w piekarniku.
SKŁADNIKI :
- 100 ml mleka
- 100 ml wody
- 50 g masła
- 120 g mąki pszennej
- 2 jajka
- szczypta soli
- kieliszek spirytusu
W garnku zagotuj wodę, mleko, masło i szczyptę soli. Zmniejsz ogień i na wrzątek przesiej mąkę. Mieszaj energicznie aż ciasto będzie gładkie i zacznie odstawać od ścianek garnka.
Gdy ciasto będzie gotowe zostaw do wystygnięcia a następnie zmiksuj z jajkami i spirytusem na gładką masę. Ciasto nie może mieć grudek.
Na rozgrzany olej, małą łyżeczką nakładaj ciasto. Smaż na złoty kolor.
Spirytus powoduje że smażone pączki nie piją tłuszczu. Alkohol podczas obróbki cieplnej wyparuje.
Smakołyki podawać posypane cukrem pudrem. Ptysio-pączki są bardzo lekkie i delikatne. Naprawdę polecam.
Te ślicznotki smażyłam na głębokim tłuszczu ( olej rzepakowy ). Spróbuję jednak wersji pieczonej.
SMACZNEGO :)
cześć,
OdpowiedzUsuńmamy dużo wspólnego ze sobą, też mam dziecko chore na ALL, też jestem z Częstochowy i też interesuję się zdrową dietą dla moich dzieci i dla nas, i też znam Iskierkowiczów.
Nasza "przygoda" z ALL zaczęła się 16 grudnia 2013 roku, jeżeli poszukujesz informacji dot.leczenia to opisałam je na alagradon.bloog.pl, jeżeli chcesz pogadać lub się spotkać to napisz
pozdrawiam i życzę cierpliwości Ala Gradoń
Witam,
UsuńProszę o jakieś namiary na Ciebie :)
Dziękuję.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWidzę, że to ja od Ciebie mogę się uczyć :)
OdpowiedzUsuńala.gradon@gmail.com
Pozdrawiam,