
Może się również przytrafić przeziębienie. Wiem, że każdy objaw jakiejkolwiek choroby powoduje szybsze bicie serca. Wiem, że po wyjściu ze szpitala dmuchasz i chuchasz aby wszystko było dobrze. Niestety na pewne rzeczy nie masz wpływu. Wiem co mówię, ja też to przeżyłam. Chciałam chronić córkę przed całym złem tego świata. Czasami to jednak niemożliwe.
Na wszystko jednak jest sposób. Ja jako żywieniowiec na pierwszym miejscu, oczywiście, stawiam prawidłowe odżywianie. Dobrze zbilansowana, bogata w składniki odżywcze dieta po podstawa podczas jesiennej infekcji.
Na talerzu nie może zabraknąć kolorowych – zielonych, czerwonych i pomarańczowych warzyw. Swoją barwną różnorodność zawdzięczają obecności karotenoidów, które jako silne przeciwutleniacze wspomagają organizm w walce z patogenami. Dzieje się to za sprawą beta karotenu z marchewki i likopenu z pomidorów, które zwalczają reaktywne formy tlenu, zwane potocznie wolnymi rodnikami.
To je, obok zanieczyszczonego powietrza, stresu spowodowanego szybkim tempa życia i nieprawidłowym odżywianiem, obarcza się winą za upośledzoną odporność naszego ustroju. Nieprzypadkowo więc doświadczeni laryngolodzy zalecają rodzicom, aby w okresie infekcji przygotowali pociechom marchwiankę, która łączy w sobie to co najlepsze dla błony śluzowej gardła – ciepło, zawarty w maśle tłuszcz oraz dobrze rozpuszczalny w nim – beta karoten. (radioklinika.pl)Kiedy coś nas dopada, zwykle działamy szybko, i bardzo dobrze. W przypadku infekcji nie ma na co czekać. Im szybciej zadziałamy tym większa szansa, że zdusimy ją w zarodku.
Nie musisz jednak od razu biec do apteki w poszukiwaniu cudownych specyfików, które w 15 min. postawią pociechę na nogi. Po pierwsze postaw na początku na domowe sposoby. Po drugie, cudownych specyfików po prostu NIE MA!!!
Nasze mamy i babcie świetnie sobie radziły podczas przeziębienia. Nie gnały od razu do apteki (zresztą wówczas nie było aptek na każdym rogu, czynnych całą dobę) ale sporządzały, niczym czarownice, domowe mikstury. Często się z nich śmiejemy, jednak wiele z tych receptur doczekało się medycznego potwierdzenia swej skuteczności.
Co warto mieć w swojej spiżarni, znaczy apteczce :)
- czosnek, imbir, czarny pieprz, kurkumę...
Czosnek od dawna uznawany jest za naturalny antybiotyk. To dzięki allicynie, substancji, którą ma w składzie. Allicyna działa przeciwwirusowo i anybakteryjnie. Aby jednak zadziałała ząbek czosnku musi być roztarty lub przeciśnięty przez praskę. Taką mieszaniną posmaruj kromkę chleba z masłem i...smacznego. Dość drastyczne, ale skuteczne. Jednak takiej kanapki nie podawaj małemu dziecku, gdyż to naprawdę daje "kopa". Moje dzieci jadały takie przysmaki gdy skończyły 5 lat i były świadome jak to smakuje.
Imbir już od dawna na stałe zagościł w naszych domach. Powszechnie go stosujemy, i dobrze- jest bardzo zdrowy. Podczas infekcji znacząco nam pomoże. Zawiera bowiem gingerol, substancję, która wykazuje działanie przeciwbakteryjne i przeciwwirusowe. Najlepiej dodać kilka plasterków świeżego imbiru do letniej herbatki i popijać w ciągu dnia.
Czarny pieprz. Nie znam nikogo, kto nie miałby w kuchni tej przyprawy. Oprócz soli to chyba najpopularniejsza przyprawa. Pieprz zawiera alkaloid – piperynę, która poprawia ukrwienie tkanek stwarzając dogodne środowisko dla komórek układu immunologicznego oraz nasila diurezę(wydalanie moczu), co pozwala na szybszą eliminację ubocznych produktów przemiany materii i toksyn bakteryjnych.
kurkuma, równie popularna w ostatnich czasach co imbir. Kurkuma oczyszcza krew i ma działanie przeciwzapalne. Przyspiesz krążenie i przemianę materii.
Warto wiedzieć że samej kurkumy organizm nie jest w stanie przyswoić. Aby się wchłonęła należy ją zmieszać z papryką lub pieprzem.
A co jeszcze...syrop z buraka lub cebuli, mleko z masłem i miodem, gęsi smalec do smarowania klatki piersiowej, syrop z czosnku i cytryny. Pewnie każdy z Was ma swoje sprawdzone przepisy.

Codziennie staraj się podawać produkty naturalne, bez chemii i konserwantów. Świeże warzywa, owoce, chude mięso, ryby, tłuszcze...to wszystko pomaga budować odporność. Dlatego też na co dzień zasilajmy organizm niezbędnymi, nienasyconymi kwasami tłuszczowymi (NNKT) zawartymi w olejach roślinnych, siemieniu lnianym, żółtkach jaj i rybach.
Obecny w jajach kurzych, a okryty złą sławą cholesterol pełni w tym przypadku w organizmie kluczową rolę- buduje błony komórkowe, które są naturalną barierą dla infekujących ją wirusów. Na odpowiedni stan biologicznych barier- takich jak skóra i błony śluzowe maja wpływ również witaminy- A i E. Znajdziemy je w podrobach, słodkich ziemniakach, marchwi, jarmużu, dyni i szpinaku.
Bardzo ważna kwestia podczas przeziębienia. Podawaj dziecku dużo płynów. Maluch podczas infekcji (szczególnie kiedy jest podwyższona temperatura ciała) może się odwodnić. Idealne będą ziołowe napary z malin, dzikiej róży, szałwii, lipy czy czystka. Dobrze sprawdza się również woda z cytryną, babka lancetowatą czy korzeniem prawoślazu.
I NAJWAŻNIEJSZE!!!
Jeśli po 2 dniach nie ma poprawy, pojawiła się temperatura skontaktuj się z lekarzem. Nie eksperymentuj, nie zwlekaj. W przypadku naszych dzieci działamy szybko i z pomocą fachowca.
Dużo zdrowia życzę :)
Dużo zdrowia życzę :)
źródło: radioklinika.pl, zdjęcia: doktoor.pl,
Komentarze
Prześlij komentarz