Poruszę dziś temat, który jest bardzo ważny dla wielu rodziców. Post kieruję szczególnie do rodziców, których dzieci są po zakończonym leczeniu szpitalnym, na leczeniu podtrzymującym.
W wielu nowotworach leczenie nie kończy się po wyjściu ze szpitala. Jeszcze wiele miesięcy dziecko jest na leczeniu podtrzymującym w domu. Wiele dzieci różnie reaguje na leczenie. Bardzo częstym problemem jest brak apetytu.
Dla rodzica to prawdziwe zmartwienie. Każdy pragnie aby jego dziecko dobrze się odżywiało i nabierało sił po wyczerpującej walce o zdrowie. Niestety często jest to trudne. Najgorsze co możesz zrobić to wpychać jedzenie na siłę. Skutek będzie wręcz odwrotny.
Co zatem zrobić aby pociecha chciała choć spróbować?
Podzielę się z Wami moimi sprawdzonymi sposobami. Agata generalnie nie miała większych problemów z jedzeniem. Jednak bywały dni, kiedy apetyt był zdecydowanie mniejszy. O ile brak apetytu trwa kilka dni nie ma co wpadać w panikę. Gorzej, jeśli taki stan utrzymuje się kilka tygodni.

Najważniejsze aby dziecko piło. Możesz podawać wodę np. z sokiem malinowym (najlepiej domowym) czy owocowe herbatki. Woda pomaga usunąć toksyny z małego organizmu.
Zwróć uwagę, czy dziecko ma ochotę na słodycze czy słone przekąski. Nie dziw się, że malec nie ma ochoty na obiad, jeśli wcześniej zjadł batona i paczkę chipsów. Mały żołądek ma ograniczone możliwości.
Ważne, aby małe przekąski podawać dopiero po głównych posiłkach, a nie przed nimi.
Poczekaj aż dziecko samo zgłodnieje i zapyta o coś do jedzenia.
Pozwól dziecku decydować o tym co zje. To ważne aby maluch miał możliwość wyboru. Szczególnie zbuntowany kilkulatek, który zwykle stara się robić "na przekór". Zapytaj czy do obiadu woli kaszę czy ryż. Oczywiście nie pytaj dziecka co zje, bo to dla niego zbyt trudne zdecydować. Po prostu daj możliwość wyboru z pośród dwóch produktów. Jeśli już dajesz wybór, musisz być przygotowany na zrealizowanie dziecięcego zamówienia.
Zaproś dziecko do kuchni, do wspólnego gotowania. Pozwól dziecku, aby pomagało w przygotowaniu posiłku. Młodsze pociechy mogą układać produkty na kanapkę, starsze mogą kroić miękkie warzywa czy doprawiać zupę. Dzięki temu posiłek stanie się dla niego ważny. A gdy już będziecie jedli zawsze pochwal małego pomocnika. Powiedz że kanapki smakują doskonale i są bardzo ładne. Każdy z nas lubi być chwalony. Poza tym samodzielnie przygotowany posiłek lepiej smakuje.
Staraj się aby posiłki były ładnie podane. Liczy się nie tylko ładna, kolorowa zastawa ale również sposób podania. Zwykła kanapka z serem nie wygląda zbyt zachęcająco, ale krasnal czy motyl to już zupełnie co innego. Pamiętaj aby na talerzu było kolorowo i ładnie.
Ważny jest również kolor talerza. O ile zimne kolory tj. zielony czy niebieski powodują że mniej zjadamy, o tyle ciepłe wręcz odwrotnie. Staraj się podawać posiłki na żółtych, pomarańczowych lub czerwonych talerzach.
Kolejny trik to wielkość talerza. Podawaj obiad czy śniadanie na dużym talerzu. Maluch będzie miał wrażenie, że zjada małą porcję a tymczasem posiłku będzie tyle co zwykle. Druga sprawa, że dziecko nie zje takiej porcji jak dorosły. Jego porcja powinna być zdecydowanie mniejsza niż twoja.
Zawsze do obiadu przygotuj dwie surówki. Dobrze aby dziecko miało wybór.
Nigdy, ale to nigdy nie strasz dziecka, że jeśli nie zje to coś się stanie. Nigdy również nie zmuszaj do zjedzenia. Raczej zachęcaj. Nacisk będzie się dziecku źle kojarzył. Posiłki staną się dla niego stresujące, a przecież jedzenie ma być przyjemnością.
Bądź konsekwentny. Jeśli umawiasz się z dzieckiem, że po obiedzie będzie deser ale pod warunkiem, że spróbuje wszystkiego na talerzu, dotrzymaj słowa.
Pamiętaj, dziecko wiele przeszło. Niektóre posiłki mogą mu się źle kojarzyć. Na nowo musicie nauczyć się pewnych zachowań. Daj dziecku czas.
Nie poganiaj, nie stresuj. Bądź cierpliwy. To może trochę potrwać, ale warto.
Życzę zatem wszystkiego smacznego :)
Komentarze
Prześlij komentarz