Słońce...nie wyobrażasz sobie bez niego życia i masz rację bo bez słońca życie nie istnieje. Gdyby słońce nie świeciło nie byłoby życia na naszej planecie. Słońce zapewnia nam zdrowie i dobre samopoczucie: mocne kości, piękną cerę, lepszą odporność. Ponoć słońce zmniejsza ryzyko wystąpienia niektórych nowotworów, w tym raka piersi.
Z drugiej strony coraz więcej słyszymy o promieniowaniu, dziurze ozonowej, raku skóry. Jak to więc jest z tym słońcem? Dobre czy złe? Przyjaciel czy wróg? Opalać się, czy unikać jak ognia?
Odpowiedź jak zwykle jest jedna. Wszystko dla ludzi ale z umiarem. Podobnie jest z przebywaniem na słońcu.
Zacznę od pozytywów.
Po pierwsze, słońce poprawia nam nastrój, bez niego większość z nas popadłaby w depresję lub alkoholizm. W sumie jedno prowadzi do drugiego.
Warunek- nie korzystaj z kąpieli słonecznych zbyt zachłannie, bo może się to dla Ciebie źle skończyć. Ze słońcem jest podobnie jak z witaminami. Bez nich Twój organizm nie funkcjonuje prawidłowo, ale gdy przedawkujesz to masz problem.
Jeśli jednak kierujesz się zdrowym rozsądkiem, możesz z tych dobrodziejstw korzystać pełnymi garściami.
Podobnie ze słońcem, korzystanie z niego z umiarem przyniesie same korzyści. Nic nam go nie zastąpi, to dzięki niemu istnieje życie.
Na początek opalanie. Jest tyle samo zwolenników co przeciwników takiego spędzania czasu. Ja osobiście nie przepadam za leżeniem plackiem na ręczniku, gdyż jest to dla mnie po prostu nudne. Jeśli jednak miewasz stany depresyjne, problemy z emocjami czy układem nerwowym opalanie się jest wskazane. W dzisiejszych czasach ciężko o relaks a wygrzewanie na słońcu to idealny relaks, jeśli sprawia Ci to przyjemność. Poza tym słońce sprzyja wydzielaniu hormonu szczęścia- serotoniny. A hormon ten dodaje nam energii do życia i wpływa na nasz dobry nastrój :)
Jednak aby opalanie przyniosło korzyści, trzeba umieć się opalać. Przede wszystkim wystawiaj się na słońce do 11 i po 16. Na początek wystarczy kilka minut aby skóra przyzwyczaiła się do słońca. Zawsze używaj kremu ochronnego.
Jak go używać i jaki jest dla Ciebie najlepszy?
Na początek ustal swój fototyp skóry. Najprostszy podział obejmuje cztery grupy:
Fototyp I - skóra bardzo jasna, włosy jasnoblond lub rude, oczy niebieskie lub jasnoszare - pierwsze dni opalania zalecany SPF 30+, następne 25.
Fototyp II - włosy blond lub ciemny blond, oczy niebieskie lub zielone - pierwsze dni opalania zalecany SPF 25, następne 16..
Fototyp III - włosy ciemny blond do brązowych, oczy szare, brązowe - pierwsze dni opalania zalecany SPF 16, następne 6..
Fototyp IV - skóra jasnobrązowa, oliwkowa, włosy brązowe lub czarne, oczy ciemne - pierwsze dni opalania zalecany SPF 10, następne 3.
Dla dzieci polecam SPF 50+ i absolutnie nie powinno się wystawiać małych dzieci na bezpośrednie działanie słońca. Do wózka zamontuj parasolkę lub zastawiaj przewiewną pieluszką. Skóra dzieci jest bardzo delikatna i bardzo szybko może dojść do poparzenia.
Podobnie z dziećmi leczonymi chemioterapią. Ich skóra jest bardzo wrażliwa na słońce. Powinny spacerować jedynie w cieniu po konsultacji z lekarzem prowadzącym. Pamiętaj też o prawidłowym ubiorze. Najlepiej założyć dziecku bawełnianą lub lnianą koszulkę, koniecznie coś na głowę i dobre okulary słoneczne. Najlepiej gdy dziecko przebywa na dworze po 16.
Podobnie z dziećmi leczonymi chemioterapią. Ich skóra jest bardzo wrażliwa na słońce. Powinny spacerować jedynie w cieniu po konsultacji z lekarzem prowadzącym. Pamiętaj też o prawidłowym ubiorze. Najlepiej założyć dziecku bawełnianą lub lnianą koszulkę, koniecznie coś na głowę i dobre okulary słoneczne. Najlepiej gdy dziecko przebywa na dworze po 16.
Co to jest to SPF ? Jest to tak zwany współczynnik protekcji słonecznej ( Sun Protection Factor)
W praktyce określa on właściwości ochronne preparatu kosmetycznego przed poparzeniami słonecznymi.
Jego wielkość wyrażona liczbowo w pewnym stopniu przekłada się na to, ile razy dłużej możemy przebywać na słońcu, jeżeli nasza skóra chroniona jest tym preparatem. I tak np. jeżeli pierwszy rumień pojawia się na naszej skórze niechronionej po 10 minutach, po zastosowaniu preparatu o SPF 10 czas ten teoretycznie powinien się wydłużyć do 100 minut.
Kosmetyk zabezpieczający skórę powinno nanosić się na nią na 15 -20 minut przed planowanym wyjściem na słońce. Efekt jego działania w dużym stopniu zależny jest od ilości nałożonego na skórę środka. W praktyce przyjmuje się, że około 30 ml preparatu naniesionego na całe ciało zapewnia jego prawidłową ochronę. Jeżeli nawet używamy kosmetyków z grup odpornych na wodę pamiętajmy, aby powtórzyć zabieg nanoszenia preparatu na skórę kilkakrotnie w ciągu dnia, a w szczególności po wyjściu z kąpieli lub gdy się mocno spocimy. Po kąpieli wodnej zmniejsza on bowiem swoje działanie ochronne nawet do 50%. Również piach z plaży może powodować ścieranie kremu ochronnego.Korzystając ze słońca, pamiętaj również o tym, iż niektóre leki uwrażliwiają skórę na słońce ( m.in. tetracykliny, sulfonamidy, leki na trądzik, środki hormonalne ) co w konsekwencji może prowadzić nawet do poparzeń.
Podobne działanie mogą powodować również niektóre napary z ziół, np. dziurawca, czy też sok z selera. Wychodząc na słońce zachowajmy szczególną ostrożność w stosowaniu maści z niektórymi specyfikami, np. zawierających w składzie dziegieć, czy też preparatów z a-hydroksykwasami (AHA). Do układów fotouczulających zaliczyć można również substancje zapachowe oraz barwniki stosowane w preparatach kosmetycznych. Substancje te w połączeniu z ekspozycją słoneczną mogą być przyczyną wielu alergii i przebarwień pojawiających się na skórze.
Obecnie na rynku pojawiają się coraz lepsze specyfiki do opalania, a co za tym idzie, miłośnicy słonecznych kąpieli czuja się bezpiecznie i bez ograniczeń wylegują się na plaży. Wielu z nich smaży się niczym skwarki na patelni. Tymczasem nawet najlepszy krem nie wystarczy, jeśli zabraknie zdrowego rozsądku.
Co jeszcze daje nam słońce?
Paradoksalnie, osoby korzystające ze słońca ( z umiarem oczywiście) rzadziej zapadają na choroby wieńcowe. Do końca nie wiadomo, dlaczego tak się dzieje. Prawdopodobnie ma to związek z witaminą D. Kiedy jest jej więcej w organizmie wapń lepiej się przyswaja ( witamina D jest do tego niezbędna).Wapń tymczasem wpływa na prawidłową kurczliwość serca, reguluje ciśnienie i krzepliwość krwi.
Mówiąc krótko, serce lubi słońce. Ale uwaga- nie znosi upałów. Podczas ekstremalnej pogody lepiej go unikać.
A co ze skórą?
Wystawiona na słońce szybciej się starzeje, traci wilgotność, jest bardziej narażona na raka skóry. Tymczasem to nie jest cała prawda. Słyszałaś o helioterapii? Jest to leczenie słońcem. Sprawdza się nie tylko w walce z depresją ale również pomaga na inne dolegliwości:
* WZMACNIA KOŚCI- to dzięki witaminie D, która jest wytwarzana w organizmie pod wpływem słońca. Witamina ta pozwala lepiej przyswajać wspomniany już wapń i fosfor. To ważne szczególnie dla dzieci, gdyż chroni je przed krzywicą, a także dla osób starszych które zabezpiecza przed osteoporozą.
Witamina ta jest również niezbędna do zachowania odporności, sprawnego funkcjonowania układu nerwowego i regeneracji skóry.
* ŁAGODZI CHOROBY SKÓRY- łuszczyca, atopowe zapalenie skóry, lekki trądzik to choroby, których zmiany na skórze, po bezpiecznym opalaniu się lub terapii specjalnie dobranymi promieniami UV ustępują, choć zwykle jest to efekt przejściowy. Pamiętaj, że w przypadku nadmiernej ekspozycji na słońce niektóre choroby skóry mogą się nasilić. Ponadto promieniowanie słoneczne pomaga w gojeniu się zranień, ropnych wykwitów i zapaleń skóry, a także w zwalczaniu chorobotwórczych bakterii i grzybów obecnych na skórze.
* PRZYSPIESZ PRZEMIANĘ MATERII – pod wpływem słońca zwiększa się metabolizm, co oznacza, że organizm nie tylko łatwiej spala kalorie, ale też sprawniej oczyszcza się z toksyn.
* ZWIĘKSZA PŁODNOŚĆ – naukowcy potwierdzają, że pary, które bezskutecznie starają się o dziecko, często osiągają rezultat latem, gdy słońca jest pod dostatkiem. Prawdopodobnie wpływa na to lepsze oczyszczenie organizmu ze szkodliwych produktów przemiany materii, a także wytwarzanie większej ilości witaminy D. Latem wzrasta też libido.
* KORZYSTNIE WPŁYWA NA UKŁAD KRĄŻENIA – podobnie jak wysiłek, słońce wpływa na zmniejszenie spoczynkowej częstotliwości akcji serca, poprawiając jego wydolność. Normalizuje też ciśnienie krwi.
* ŁAGODZI BÓLE STAWÓW – efekt terapeutyczny daje w tym przypadku lekkie nagrzewanie ciała, bo ciepło niweluje bóle mięśni i stawów.
* REGULUJE RYTM BIOLOGICZNY– światło słoneczne wpływa na prawidłową pracę szyszynki – gruczołu znajdującego się w mózgu, z którego wydziela się melatonina (nazywana hormonem snu), która odpowiada za regulację rytmu dobowego (snu i czuwania). Czynność wydzielnicza szyszynki przebiega zgodnie z dobowym rytmem zmian oświetlenia – jeśli światła jest pod dostatkiem, w ciągu dnia wstrzymuje się ona z produkcją melatoniny (dlatego przez cały dzień jesteśmy pełni energii), a zaczyna ją wydzielać dopiero, gdy zapadnie zmrok. Z tego właśnie powodu podczas słonecznego lata rzadko mamy problemy ze snem.
Na koniec powtórzę jeszcze raz. Słońce jest naszym sprzymierzeńcem, jeśli korzystamy z niego rozsądnie. Jeśli nie doprowadzisz do poparzeń skóry słońce przyniesie korzyści.
Pamiętaj- długotrwałe opalanie może w przyszłości doprowadzić do poważnych chorób, z czerniakiem na czele. Lepiej zrezygnować z kilkugodzinnego smażenia. Jeśli jednak nie wyobrażasz sobie wakacji bez leniuchowania na plaży, zabierz ze sobą parasol.
poradnikzdrowie.pl
doz.pl
Komentarze
Prześlij komentarz