Jak wiecie, żywienie jest moim priorytetem. Staram się jak mogę edukować młodszych i tych trochę starszych. Czemu to robię, bo wierzę w sens mojej pracy.
Dziś słów kilka na temat odżywiania podczas intensywnego leczenia.
Dlaczego ta kwestia jest tak istotna- ponieważ pośrednio decyduje o skuteczności terapii. Zaskoczony? To co podajesz dziecku do jedzenia, ma istotny wpływ na pozostałe elementy terapii.
Dobrze odżywiony organizm jest silniejszy a dzięki temu bardziej odporny na skutki uboczne- nudności, pleśniawki, zaparcia, biegunki, gojenie ran pooperacyjne co w konsekwencji prowadzi do wydłużenia pobytu w szpitalu.
Zdaję sobie sprawę, że w polskiej rzeczywistości dostęp do dietetyka w szpitalu jest trudny bądź niemożliwy. Pacjenci z reguły czerpią informacje o żywieniu z internetu, gdzie niestety nadal królują nieprawdziwe informacje. Największe mity jakie można znaleźć to "cukier karmi raka" czy "raka można zagłodzić".
Moi drodzy, zagłodzić to można dziecko. Słodkości również nie musisz dziecku odmawiać. Oczywiście nie mówię tu o cukierkach, batonach czy lizakach ale domowa galaretka, ciasto drożdżowe, krem czekoladowy czy zapiekane owoce pod kruszonką (przepis w JedzOnko 2) jak najbardziej mogą pojawić się w diecie chorego dziecka. Pamiętaj, że leczący się maluch ma takie same potrzeby jak jego zdrowy rówieśnik. Również chce jeść słodycze, zwracajmy jednak uwagę na jakość.
Druga kwestia- nie odmawiaj maluchowi jego ulubionych potraw, ale staraj się je przygotowywać w zdrowszej wersji. Jeśli dziecko lubi frytki, zamiast kupować gotowce, zrób domowe, a jeszcze lepiej, zamiast smażyć- upiecz w piekarniku. Takie frytki są równie smaczne, a dużo zdrowsze.
Kolorowe napoje zamień na owocowe lemoniady. Szczególnie latem masz pole do popisu, kiedy stragany uginają się od różnokolorowych owoców. Gotuj kompoty. To świetny napój dla dziecka. Poza tym, masz wpływ na ilość cukru, jaka dodasz do napoju.
Zapiekanki z serem zamień na lżejsze wersje. Zamiast tłustego żółtego sera dodaj lekką mozzarellę. Po roztopieniu jest równie ciągnąca jak żółty ser. Ketchup spokojnie możesz stosować. W tej chwili na rynku można znaleźć naprawdę dobre produkty.
A co z chipsami, przecież to przysmak niejednego dziecka. Eksperymentuj z różnymi warzywami. W najnowszej książce JedzOnko 2 znajdziesz ciekawą propozycję na chipsy oraz "solone orzeszki".
A tymczasem przedstawiam szybki przepis na pyszne, domowe lody.
- jogurt grecki 200 g
- śmietanka 30% 200 g
- syrop z agawy 50 ml
- truskawki 500 g
Truskawki dokładnie umyj pod bieżącą wodą, odetnij szypułki i zmiksuj na gładko. Przełóż do małego garnuszka i gotuj 10-15 min. na wolnym ogniu, by odparował nadmiar wody. Gdy powstanie sos truskawkowy, odstaw do wystudzenia.
W tym czasie zimną śmietankę ubij na sztywno, jogurt w osobnej misce zmiksuj z syropem z agawy. Do jogurtu delikatnie dodawaj powoli śmietankę, delikatnie mieszając. Na koniec powoli dodawaj sos truskawkowy, cały czas mieszając.
Gotową masę przełóż do pojemnika i włóż do lodówki na min. 4 h.
Gotowe smakołyki podawaj w wafelku lub w miseczce. Możesz udekorować owocami.
Zamiast truskawek, świetnie sprawdzi się banan lub mango.
SMACZNEGO :)
Komentarze
Prześlij komentarz