Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2014

CZEKOLADOWE CIACHA

Kilkakrotnie już wspominałam, że jestem wielbicielką czekolady. W zasadzie codziennie jem czekoladę. Oczywiście wcześniej jadłam bo lubię. Teraz jem bo lubię a poza tym wiem, że czekolada jest bardzo zdrowa. Jedzenie czekolady kojarzy nam się z grzeszkiem podjadania, ale okazuje się że jest grzechu warta. Jest wiele plusów jedzenia tego przysmaku. Najzdrowsza jest ciemna, ta zawierająca pow. 70% kakao. Nie tylko dobrze smakuje i poprawia nastrój, ale działa też antynowotworowo, chroni naszą pamięć i opóznia starzenie. Jej korzystny wpływ na zdrowie jest potwierdzony naukowo. Przede wszystkim czekolada jest pyszna, potwierdzi to każdy miłośnik czekolady. Poza tym obniża ryzyko zawałów serca i udarów mózgu. Ale trzeba jeść 1-2 tabliczki tygodniowo (wg. australijskich naukowców). Dobra wiadomość :) Ciemna czekolada ma w sobie antyoksydanty, które chronią nas przed starzeniem i chorobami związanymi z wiekiem. Im bardziej gorzka czekolada, tym więcej antyoksydantów. Ale to nie

BAJU, BAJU

Kiedy Agatka zachorowała dostała od mojej przyjaciółki kilka bajek, które miały pomóc w oswojeniu choroby. Chciałabym podzielić się z Wami kilkoma. Oczywiście bajki możecie modyfikować wg. własnych a raczej wg. dziecka potrzeb. To ono może być bohaterem i walczyć z groznym wrogiem - chorobą. Elżbieta Janikowska. Zastosowanie bajki - może sprawić, że dziecko będzie świadomie uczestniczyło w procesie zdrowienia, wiadomo bowiem, jak wiele zależy od psychiki pacjenta i jego woli walki z chorobą. Bajka zmodyfikowana na potrzeby Agatki. Agatka doskonale wiedziała, kim będzie kiedy dorośnie. - Będę księżniczką, będę sprawiedliwie rządzić moim królestwem, gdzie wszystkie dzieci będą radosne i szczęśliwe - odpowiadała, kiedy dorośli pytali ją, czy zostanie nauczycielką czy tancerką - zaprzyjaznię się z innymi księżniczkami i zaproszę je, żeby odwiedziły moje królestwo. Ulubionymi zabawkami Agatki były oczywiście lalki i zamek My Little Pony. Zajmowały wszystkie półki w jej pokoju. Czas

SZPINAKOWE CIASTECZKA

Dziś chciałabym zaproponować pyszne ciasteczka ze szpinakiem. Jest to świetna przekąska, którą bardzo szybko przygotujemy. Co prawda do najzdrowszych potraw ciasteczka raczej nie należą, gdyż są zrobione z cista francuskiego. Na swoją obronę mają szpinak i inne zdrowe dodatki :) Do przygotowania używam gotowego ciasta francuskiego. Odważni mogą zrobić sami, ale to trochę potrwa. W moich notatkach mam przepis na ciasto francuskie , ale jeszcze do tego nie dorosłam. Kolejnym istotnym składnikiem jest szpinak. Bardzo gorąco zachęcam do używania świeżego. Ma on zupełnie inny smak w potrawie niż mrożony. Oczywiście z braku laku możemy go użyć, ale jeśli już, to używajmy mrożonego w całości, nie rozdrobnionego. Skupmy się chwilę na szpinaku. To kolejne antynowotworowe warzywo na naszej liście. Jest to zasługa beta-karotenu, witaminy C i luteiny - znanych przeciwutleniaczy, których w szpinaku jest mnóstwo. Szpinak super wpływa na stres, gdyż zawiera sporo magnezu. Pierwias

SIEDEM ZASAD GŁÓWNYCH

Szpital...słowo średnio przyjemne. Dobrze kojarzy się jedynie z przyjściem dziecka na świat. W innej sytuacji lepiej nigdy się tam nie znalezć. Niestety czasami się zdarza że musisz tam być i to bardzo długo i jeszcze na dodatek trafia tam Twoje dziecko, z ciężką chorobą. Jak to wszystko przetrwać, jak odnależć się w nowej rzeczywistości. Jestem osobą, która unikała szpitala jak ognia. Nawet po porodzie wypisałam się na własne życzenie aby nie być tam dłużej niż to konieczne. Zawsze omijałam szpitale szerokim łukiem i nagle, jak na ironię miałam praktycznie z marszu trafić na kilka długich miesięcy do tak unikanego miejsca. Na dodatek prawie 100 km od domu, na najcięższy oddział jaki znałam ( ze słyszenia, oczywiście ). Ciarki przeszły mi po plecach gdy przed wejściem na oddział przeczytałam " ODDZIAŁ HEMATOLOGII I ONKOLOGII DZIECIĘCEJ ". Hematologia to jeszcze pal sześć, ale onkologia - ta nazwa każdego przeraża. To tak jakby wkraczać do jaskini diabła, ciężki oddział w

NAJBARDZIEJ SŁONECZNA ZUPA

Jakie warzywo najbardziej kojarzy Ci się z jesienią? Hm... dla mnie takim warzywem jest dynia. Duża, żółta i smaczna. Jej kolor przypomina mi złotą jesień, spadające kolorowe liście, babie lato i słońce. Słońce które przyjemnie ogrzewa twarz. Kiedy mogę usiąść na ławce w parku i rozkoszować się miłym słoneczkiem. Słońce, które łagodnie ogrzewa, nie takie letnie mocno grzejące (takie też uwielbiam) ale właśnie delikatne, melancholijne... ach rozmarzyłam się. Dynia- swój piękny kolor zawdzięcza beta-karotenowi, który chroni przed krzywicą, poprawia wzrok, cudownie wpływa na naszą cerę a przede wszystkim chroni przed nowotworami. Dynia zawiera również mnóstwo witamin ( głównie wit.B ) i minerałów ( potas, wapń,fosfor). Dynia działa odkwaszająco i wzmacniająco na organizm. Co ciekawe nie traci swoich właściwości odżywczych nawet po ugotowaniu. Proponuję więc pyszną zupę dyniową. Do przygotowania potrzebujemy: - łyżeczkę masła - łyżkę oliwy - 600 g dojrzałej dyni - 2 średni

DZIELNI WOJOWNICY...RODZICE

Rodzic - opiekun, przewodnik, doradca, strażnik. Od samego początku starasz się dbać jak najlepiej o swoje dziecko. Opiekujesz się nim, dbasz o jego rozwój i prawidłowe odżywianie.Chcesz żeby było szczęśliwe, radosne i zdrowe. I nagle ni stąd ni zowąd na Twoją rodzinę spada ogromne nieszczęście - choroba dziecka. Nawet w najczarniejszych myślach, nikt z nas nie spodziewał się takiej choroby. Zadajesz sobie pytanie - dlaczego Twoje dziecko? Dlaczego ono? Jest takie bezbronne a musi walczyć z potężnym przeciwnikiem. Kiedy znasz już diagnozę przez Twoją głowę przelatują miliony myśli, jesteś rozbity emocjonalnie. Czujesz wściekłość, rozgoryczenie, żal a z drugiej strony bezradność. Chcesz chronić swoje dziecko za wszelką cenę, a choroba wyrywa je z Twoich objęć. Dlaczego tak musi być? Każdy z nas pewnie zadaje sobie to pytanie setki razy. Przecież nie łatwo pogodzić się z chorobą dziecka. Jak przyjąć z pokorom to co zsyła los. Podobno nic nie dzieje się bez przyczyny. Pewnie chce Ci s

DOMOWE HAMBURGERY...mmm PYCHA :)

Ostatnio obiecałam przepis na pyszne, domowe hamburgery. Mięciutka bułeczka, chrupiąca sałata, świeży, dojrzały pomidor, pyszny kotlet i sosik na bazie jogurtu naturalnego. Czego chcieć więcej. BUŁKI HAMBURGEROWE ( 12 sztuk ) - 600 g mąki ( 200 g pszennej, 50 g pełnoziarnistej, 50 g kukurydzianej ) - 25 g świeżych drożdży - 200 ml mleka - 150 ml wody - 50 g masła - łyżka cukru, łyżeczka soli - 1 jajko W rondelku zagrzać mleko, wodę i masło. Musi być ciepłe ale nie gorące. Dodajemy drożdże aby się rozpuściły. W dużej misce wymieszać mąki z cukrem i solą, dodać mleko z drożdżami i jajko. Dokładnie zagniatać ( można użyć robota kuchennego). Ciasto musi być gładkie i elastyczne. Jeśli bardzo się klei dodać jeszcze odrobinę mąki. Odstawić na 30 min. aby ciasto wyrosło.  Następnie uformować bułeczki i pozostawić na kolejne 20 min. Dodatkowo bułeczki można posypać sezamem lub makiem. Piec w piekarniku nagrzanym do 200 st. C przez 15-20 min. aż bułeczki nabiorą złotego kol

ROCZNICA

Kiedy kończysz leczenie? Kiedy w końcu do domu? Najważniejsze pytanie na oddziale. Kilka dni temu minęła rocznica wyjścia Agatki ze szpitala. Pamiętam jak kończyłyśmy leczenie szpitalne. Ostatni etap był dla nas trudny. Agata ciężko znosiła leczenie, ja byłam wykończona psychicznie wielomiesięcznym pobytem na oddziale. Nasze wyjście do domu ciągle się przesuwało. Nie mogłyśmy się doczekać, kiedy w końcu wszystko będzie dobrze i kiedy będzie można wrócić do domu na stałe. Każdy na oddziale o tym marzy- kiedy w końcu do domu. Pamiętam piękny pażdziernikowy dzień, kiedy nasza Pani doktor prowadząca powiedziała że wyniki są dobre i możemy wyjść do domu. Każdy kto spędził wiele tygodni w szpitalu doskonale mnie rozumie. Szczęście, ulga, radość a z drugiej strony strach, obawa czy wszystko będzie dobrze. Mieszkamy dość daleko od szpitala więc w "razie czego" mógł być problem. Oczywiście stosujemy się do wszystkich zaleceń lekarzy i wierzymy mocno że wszystko będzie dobrze, mu

WĄTROBA, WĄTRÓBKA, WĄTRÓBECZKA :)

Podczas leczenia nowotworu pojawia się wiele skutków ubocznych, wiele chorób towarzyszących chorobie podstawowej. My niestety nie byłyśmy wyjątkiem i również Agatkę dopadały różne problemy zdrowotne. Jednym z nich były problemy wątrobowe, Agata wiele razy miała kilkakrotnie przekroczone próby wątrobowe.  Wątroba to bardzo ważny narząd. Produkuje żółć niezbędną w procesie trawienia, heparynę regulującą krzepliwość krwi oraz białka odpornościowe. Wątroba przetwarza tłuszcze, białka, węglowodany, składniki mineralne i witaminy. Tu odbywa się również odtruwanie, czyli neutralizacja szkodliwych produktów, które trafiają do organizmu np. z lekami. UFF...ale ta wątroba musi się napracować :). Aby skutecznie pracowała musi być zdrowa. Nasze dzieci wiele miesięcy przyjmowały bardzo toksyczne leki. Aby przyspieszyć proces detoksykacji i regeneracji wątroby warto sięgnąć po naturalne środki. Numer JEDEN na mojej liście to ostropest plamisty (wspominałam o nim we wcześniejszych postach).

APEL!!!

Chciałabym zachęcić wszystkich do zostania dawcą szpiku. W Polsce co godzinę ktoś dowiaduje się, że ma białaczkę, czyli nowotwór krwi. Tę diagnozę słyszą rodzice małych dzieci, młodzież, dorośli. Bez względu na wiek – każdy może zachorować. Na szczęście każdy może też pomóc. Dla wielu chorych jedyną szansą na życie jest przeszczepienie szpiku lub komórek macierzystych od niespokrewnionego Dawcy. Rak krwi to ogólny termin używany do określenia nowotworu, który atakuje system krwionośny oraz samą krew, szpik kostny i układ limfatyczny. Rozróżniamy wiele rodzajów raka krwi, w tym białaczkę. Na całym świecie co 4 minuty zostaje u kogoś zdiagnozowany rak krwi, a co 10 minut odbiera on komuś życie. W przypadku, gdy nie pomagają konwencjonalne metody, takie jak chemioterapia czy naświetlanie, jedynym wyjściem pozostaje przeszczepienie komórek macierzystych. W Polsce zarejestrowanych jest ponad pół miliona Dawców komórek macierzystych, z czego w bazie Fundacji DKMS Polska ponad 430 tys

KRÓL BURAK...KRÓLOWA MARCHEW :)

Marchew + burak - na nie zawsze pora i nie trzeba wówczas chodzić do doktora :) Tak,tak. Buraki i marchew to jedne z najtańszych i bardzo zdrowych warzyw i już czas aby na stałe zagościły na naszych stołach. Kiedy byłam mała, cierpiałam na anemię. Mama codziennie zmuszała mnie do picia soku z buraków. Nienawidziłam go, był ohydny. Ale pomógł (oczywiście przy wspomaganiu :) ) Tak było kilkanaście lat temu. Teraz jestem duża i mądra :) i wiem, że to zdrowe. Nadal nie przepadam za smakiem buraczanego soku, ale w połączeniu z innymi warzywami i owocami jest całkiem smaczny. A skoro jeszcze taki zdrowy, to czemu nie. Burak naprawdę ma właściwości lecznicze. Zawdzięcza je antycyjanom - dzięki nim mamy lepszą odporność, wolniej się starzejemy i zapobiegamy wystąpieniu nowotworów. Burak zawiera mnóstwo kwasu foliowego oraz pierwiastków mineralnych. Jest pomocny w procesach krwiotwórczych, mimo iż nie zawiera wiele żelaza. Przez medycynę naturalną burak już dawno został uznany

ŻYCIE CHOĆ PIĘKNE TAK KRUCHE JEST

Miałam dziś pisać zupełnie o czymś innym, ale rano usłyszałam w radiu bardzo smutną wiadomość. Zmarła fantastyczna aktorka, mama, śliczna kobieta Anna Przybylska. Była taka młoda...taka piękna...taka radosna. Ona również walczyła z bezlitosnym wrogiem - tak jak MY. Mimo ogromnej woli walki i chęci do życia nie udało się. Dlaczego tak musi być, nie mogę się z tym pogodzić. Bardzo ciężko patrzeć gdy ludzie umierają. Szczególnie tacy pełni życia i wiary że będzie dobrze. Dlatego cieszmy się życiem. Cieszmy się każdym dniem i każdą chwilą. Życie jest bezcennym darem. Nie marnujmy go. Jeśli jesteś w szpitalu, sytuacja nie jest najlepsza, Twoje dziecko cierpi...pamiętaj NIE PODDAWAJ SIĘ. Trzeba walczyć, bo jest o co. O ŻYCIE. Ty wciąż masz szansę. Nawet na chwilę nie możesz zwątpić. Każdy z nas walcząc z nowotworem dziecka przeżywał wzloty i upadki. Czasami jesteś pełen wiary i nadziei a za chwilę wpadasz w czarną odchłań. Kiedy dowiadujesz się o chorobie jesteś załamany. Myśli